Była partnerka Liroya: Muszę walczyć o alimenty. "A gdy byliśmy razem, Piotr krytykował alimenciarzy"

- Piotr [Liroy-Marzec] coraz częściej podnosił głos, stawał się agresywny i musiałam dzwonić po policję. Bardzo często mnie krytykował, poniżał - tak związek z raperem i byłym posłem wspomina jego była partnerka Joanna Krochmalska. Jak opowiedziała, po rozstaniu jej i dzieciom groziła eksmisja z mieszkania. - [Nie spodziewałam się] że będę musiała walczyć o alimenty, wysłuchiwać gróźb od jego kolegów, jego awantur. (...) Gdy byliśmy razem, Piotr krytykował alimenciarzy - powiedziała w rozmowie z "Wysokimi Obcasami".

Cały tekst pt. "Joanna Krochmalska, była partnerka Liroya: Muszę walczyć o alimenty, choć Piotr Liroy-Marzec jako polityk krytykował alimenciarzy" dostępny na stronie "Wysokich Obcasów"

Zobacz wideo Co dobrego do Zjednoczonej Prawicy wnosi Solidarna Polska? Emilewicz: Trudne pytanie

Reżyserka filmowa Joanna Krochmalska, była partnerka Liroya, w rozmowie z "Wysokimi Obcasami" opowiedziała o rozstaniu i przyznała, że musi walczyć o alimenty. - Zaczęło się między nami psuć, kiedy Piotr poszedł do Sejmu. Wspierałam go w tym. Przenieśliśmy się z Gdańska do Warszawy. Piotr był politykiem, nie było go w domu, jego sprawy nagle stały się o wiele ważniejsze niż moje, które nie były "wagi państwowej" - podkreśliła.

Piotr Liroy-Marzec dostał się do Sejmu w 2015 roku. Wystartował z ramienia Kukiz'15. Posłem był przez jedną kadencję.

- Terapeutka powiedziała mi, że poczucie władzy, wysokie ego plus używki to mieszkanka wybuchowa. No i takie wybuchy zaczęły się u nas w domu - zaznaczyła Krochmalska. Jak dodała, mąż coraz częściej podnosił głos, stawał się agresywny, a ona musiała dzwonić po policję.

- Bardzo często mnie krytykował, poniżał. W pewnym momencie poszłam na terapię, żeby sprawdzić, czy jestem normalna, bo ciągle słyszałam, że nie jestem. Więc gdy powiedział, że odchodzi, było mi przykro, ale też poczułam ulgę, bo byłam zmęczona tą przemocą psychiczną - powiedziała.

Więcej wiadomości na stronie głównej Gazeta.pl

Joanna Krochmalska: "Gdy byliśmy razem, Piotr krytykował alimenciarzy"

Joanna Krochmalska podkreśliła, że Piotr Liroy-Marzec odszedł od rodziny "z wielką awanturą". Było to w czasie lockdownu. Kobieta nie miała pracy, ponieważ studiowała i wychowywała dzieci.

- Piotr wyprowadził się z mieszkania, ja zostałam z dziećmi. Nigdy bym się nie spodziewała tego, co wydarzyło się później - że odetną mi gaz, prąd, internet. Że dostanę nakaz eksmisji. Że będę musiała walczyć o alimenty, wysłuchiwać gróźb od jego kolegów, jego awantur. Nie spodziewałam się tego, bo gdy byliśmy razem, Piotr krytykował alimenciarzy, mężczyzn, którzy nie łożą na swoje dzieci i wyzłośliwiają się nad byłymi żonami - powiedziała.

Przypomnijmy, w 2016 roku Piotr Liroy-Marzec złożył interpelację do Ministerstwa Rodziny, Pracy i Polityki Społecznej ws. Funduszu Alimentacyjnego. Dopytywał m.in. o to, czy podjęte zostały działania, aby zwiększyć egzekucję świadczeń alimentacyjnych.

"Zapłacił dwa razy i się skończyło"

W rozmowie z "Wysokimi Obcasami" Krochmalska przyznała również, że tuż po rozstaniu dziećmi opiekowali się naprzemiennie, jednak Liroy nie woził dzieci do szkoły, nie płacił za obiady. W końcu opieka nad nimi została przyznana kobiecie.

W lipcu tego roku Krochmalskiej zostało przyznane poręczenie alimentacyjne w wysokości 1,2 tys. zł na dziecko - łącznie 2,4 tys.zł, bo jedno z trójki jest już pełnoletnie. - Podczas sprawy o poręczenie alimentacyjne Piotr wyrzucił mi, że pobieram 500 plus i alimenty powinny być o tę kwotę pomniejszone. Zapłacił dwa razy i się skończyło. Dałam sprawę do komornika. Ściąga mu z pensji 870 zł, nie może więcej. Skończyło się też mówienie, że jestem dobrą matką. Nagle stałam się najgorsza. Napisał do sądu pismo, w którym oskarża mnie, że jestem toksyczna - opowiedziała.

Joanna Krochmalska czeka teraz na sprawę alimentacyjną.

Piotr Liroy-Marzec na prośbę "Wysokich Obcasów" odniósł się do słów byłej partnerki. Stwierdził, że to "jakieś brednie". "Kocham moje dzieciaki i dbam o wszystkie, zarówno o córkę, która ze mną mieszka, jak i o synów, którzy mieszkają na zmianę u matki i u mnie" - napisał.

Więcej o: