Mateusz Morawiecki przyznał niedawno, że jest zwolennikiem kary śmierci i nie zgadza się w tej kwestii z nauką Kościoła katolickiego. Uczestników nowego sondażu IBRiS dla "Rzeczpospolitej" zapytano, czy podzielają zdanie premiera.
Większość badanych - 54,1 proc. - nie zgadza się z opinią szefa rządu (37,7 proc. wybrało odpowiedź "zdecydowanie nie", a 16,4 proc. "raczej nie"), 38,7 proc. popiera ją (17,5 proc. "zdecydowanie"; 21,2 proc. "raczej"), a pozostałe 7,2 proc. respondentów nie ma zdania w tej sprawie.
Badanie wykazało, że karę śmierci popiera aż 63 proc. zwolenników obecnej władzy, a 26 proc. jest jej przeciwnych. 10 proc. nie ma zdania.
- Moim zdaniem za najcięższe przestępstwa kara śmierci powinna być dopuszczalna - stwierdził Mateusz Morawiecki, odpowiadając na pytanie jednego z internautów. - W tym względzie nie zgadzam się z nauką Kościoła, bo jestem zwolennikiem kary śmieci - dodał.
- To jest mój osobisty pogląd, że w przypadku, gdy mamy do czynienia na przykład z seryjnym mordercą, gdzie dowody nie pozostawiają najmniejszej wątpliwości, albo ze zbrodniarzem wojennym [...], w takich przypadkach powinniśmy dopuszczać karę śmierci - wyjaśniał później.
Więcej wiadomości z Polski na stronie głównej Gazeta.pl >>>
Karę śmierci w Polsce zniesiono w 1998 r. Ostatnią osobą, którą stracono, był Andrzej Czabański. Został powieszony w kwietniu 1988 r. w ramach kary za zgwałcenie i zabójstwo kobiety oraz usiłowanie zabójstwa dwóch jej córek.