Tematem rozmowy było m.in. piątkowe głosowanie nad nowelizacją ustawy o Sądzie Najwyższej. Karolina Hytrek-Prosiecka pytała również Roberta Biedronia o Krajowy Plan Odbudowy i realizację kamieni milowych, a także o pomysł PiS dotyczący zmian w kodeksie wyborczym.
- Jest zmęczenie tym przewlekłym konfliktem z UE, jeśli chodzi o KPO, a z drugiej strony potrzebujemy chronić polskiej praworządności. Myślę, że ta decyzja (dot. głosowania opozycji nad nowelizacją ustawy sądowej - red.) nie była łatwa i my, jako liderzy partii, musieliśmy podejmować decyzje, które służą Polsce - powiedział w Porannej Rozmowie Gazeta.pl Robert Biedroń.
Europoseł przyznał, że ustawa o SN w obecnym kształcie jest "głęboko niekonstytucyjna". - Ona nie realizuje podstawowej przesłanki, czyli pozbycia się tego grzechu pierworodnego, jakim jest powoływanie sędziów przez neo-KRS - podkreślał.
Jak mówił, "opozycja pomogła rządowi w beznadziejnej sytuacji, żeby przybliżyć się w kierunku dialogu z Komisją Europejską".
Zdaniem Biedronia ws. głosowania nad nowelizacją ustawy o SN, opozycja dała sygnał, że "jest gotowa współpracować tam, gdzie PiS czyni dobro". - Z reguły PiS czyni zło, a kiedy nadarzyła się szansa, by dokonać korekt w systemie sprawiedliwości, doprowadzić do tego, że potrzebne pieniądze w końcu do nas trafią, opozycja pokazała, że jest gotowa działać - mówił.
- Wierzę w Senat, mądrość senatorów i senatorek, którzy będą pracowały nad tym projektem. Wierzę także, że prezydent, który zapowiada zbadanie konstytucyjności tego projektu, stanie na wysokości zadania. Uważam, że prezydent w takiej formule nie podpisze tej ustawy, także ze względu na swoje ambicje kontroli nominacji sędziowskich - podkreślał.
W dalszej części rozmowy Biedroń powiedział, że "nie ma możliwości", aby pieniądze w ramach KPO trafiły do Polski przed wyborami. - Kamieni milowych do realizacji zostało bardzo wiele, a Prawo i Sprawiedliwość, jak widać, nie chce tego robić. Według mnie to jest zasłona dymna - dzisiaj PiS wie dobrze, że nie jest w stanie dowieźć tych pieniędzy, więc proponuje projekty, które są niekonstytucyjne, z góry skazane na przegraną. Gra w swoją grę, która ma poróżnić opozycję - ocenił.
W piątek przed południem Sejm przyjął projekt ustawy o Sądzie Najwyższym. Poparło go 203 posłów, wstrzymało się 189, a przeciwnych było 52. W głosowaniu nie brało udziału 16 parlamentarzystów.
Nowelizacja przewiduje m.in., że sprawy dyscyplinarne i immunitetowe sędziów będzie rozstrzygał Naczelny Sąd Administracyjny. Chodzi o realizację jednego z kamieni milowych, a ma to, według PiS, odblokować środki z Krajowego Planu Odbudowy.
Ustawą zajmie się teraz Senat.
Czytaj też: Sondaż: PiS z przewagą nad konkurentami, ale bez większości w Sejmie