"Będziemy uważnie śledzić kolejne etapy procesu przyjmowania prawa, a następnie przeanalizujemy przyjęte przepisy" - napisał rzecznik Komisji Europejskiej. Poinformował też, że Bruksela jest w kontakcie z władzami w Warszawie, by zapewnić zgodność przyjmowanych przepisów ze zobowiązaniami w ramach KPO dotyczącymi niezawisłości sądów.
Sejm uchwalił nowelizację ustawy o Sądzie Najwyższym. Ma ona odblokować wypłatę środków unijnych z Krajowego Planu Odbudowy. Za przyjęciem ustawy było 203 posłów, przeciw - 52, a 189 wstrzymało się od głosu. Projekt poparło 198 parlamentarzystów Prawa i Sprawiedliwości, dwoje z Koła Polskie Sprawy oraz trzech posłów niezrzeszonych. Przeciw była Solidarna Polska, Polska 2050 i Konfederacja. Od głosu wstrzymało się Polskie Stronnictwo Ludowe oraz większość klubów Koalicji Obywatelskiej i Lewicy.
Ustawa przewiduje między innymi, że sprawy dyscyplinarne i immunitetowe sędziów będzie rozstrzygał Naczelny Sąd Administracyjny. Obecnie zajmuje się nimi Izba Odpowiedzialności Zawodowej Sądu Najwyższego. W jej kompetencjach pozostanie rozstrzyganie spraw dyscyplinarnych pozostałych zawodów prawniczych. Ustawa trafi teraz do Senatu.
Mateusz Morawiecki wyraził nadzieję, że przyjęcie przez Sejm nowelizacji ustawy o Sądzie Najwyższym zakończy spór z Unią Europejską. Premier powiedział, że w ustawie, która - jak to określił - "jest trudnym kompromisem" przede wszystkim chodzi o to, aby zakończyć spór ze strukturami Wspólnoty. - Ten spór na Zachodzie chcemy zakończyć, ponieważ prawdziwy wróg, prawdziwy przeciwnik jest na Wschodzie i sądzę, że wszyscy Polacy doskonale sobie zdają z tego sprawę - powiedział szef rządu. - Chcemy rozwiązywać problemy, które rzeczywistość przed nami stawia - zaznaczył.
Więcej informacji znajdziesz na stronie głównej Gazeta.pl
Premier powiedział, że różnice zdań w Zjednoczonej Prawicy dotyczące przyjęcia nowelizacji ustawy o Sądzie Najwyższym doprowadziły do konstruktywnej dyskusji nad jej ostatecznym kształtem. Szef rządu mówił dziennikarzom w Sejmie, że wiele uwag Solidarnej Polski było słusznych. Dodał, że okres świąteczno-noworoczny był bardzo intensywny - prowadzone były wielogodzinne rozmowy. Mateusz Morawiecki zauważył, że polityka to sztuka kompromisu i osiągnięto niełatwy kompromis. Przyznał, że choć nie ma z niego ogromnej satysfakcji, to są teraz "ważniejsze rzeczy", o które trzeba walczyć.
Rzecznik rządu Piotr Mueller powiedział, że rząd Zjednoczonej Prawicy docenia ugrupowania, które w trzecim głosowaniu nas ustawą o Sądzie Najwyższym postąpiły - jak to określił - bardziej rozsądnie niż zwykle. - W polityce można się różnić, ale na koniec trzeba podejmować trudne decyzje - podkreślił rzecznik rządu na konferencji prasowej po głosowaniu nad ustawą. Piotr Mueller powiedział, że parlament podjął decyzję kompromisową, z której rząd jest zadowolony. Dodał, że jest także zadowolony z deklaracji ministra sprawiedliwości Zbigniewa Ziobry, który powiedział, że nie ma alternatywy dla rządu Zjednoczonej Prawicy. Piotr Mueller stwierdził, że rozpad Zjednoczonej Prawicy oznaczałby oddanie władzy liberalnej lewicy.
Z kolei minister do spraw Unii Europejskiej Szymon Szynkowski vel Sęk podkreślił, że każdy polski parlamentarzysta powinien głosować zgodnie z polską racją stanu - w taki sposób, żeby przybliżyć możliwość pozyskania środków dla naszego kraju. Odniósł się w ten sposób do zarzutów wobec Solidarnej Polski, która głosowała przeciwko nowelizacji. Minister zaznaczył, że Solidarna Polska wyraziła sprzeciw, którego nie należy jednak utożsamiać z kwestią pozyskania unijnych środków. - Z jakich powodów Solidarna Polska głosowała przeciwko temu projektowi ustawy, doskonale wiemy - powiedział minister do spraw europejskich. - To nie są te powody związane z Krajowym Planem Odbudowy. To są inne powody przedstawione także w tych rozmowach, które były rzeczywiście bardzo konstruktywne i wartościowe, prowadzone z przedstawicielami Solidarnej Polski - powiedział Szymon Szynkowski vel Sęk.