Sejm uchwalił nowelizację ustawy o Sądzie Najwyższym. Ma ona odblokować wypłatę środków unijnych z Krajowego Planu Odbudowy. Mateusz Morawiecki mówił po głosowaniach w Sejmie, że w dobie walki o bezpieczeństwo polskich granic rząd musi dbać o wszystkie ewentualne środki, które można przyciągnąć do Polski.
- Trzeba brać pod uwagę przede wszystkim otoczenie międzynarodowe. Mamy wojnę na Wschodzie. Bezpieczeństwo finansowe Polaków i obrona naszych granic jest dla nas najważniejsza. Wszystko, co zwiększa nasze bezpieczeństwo jest dobre - podkreślił premier.
- Niektórzy już skreślili pieniądze z KPO, ale w dobie walki o bezpieczeństwo musimy dbać o wszystkie środki, które możemy przyciągnąć do Polski i przeznaczać je na rozwój kraju, wzrost wynagrodzeń i ustabilizowanie gospodarki oraz rynków finansowych - dodał szef polskiego rządu.
Więcej wiadomości na stronie głównej Gazeta.pl
Innego zdania jest lider Solidarnej Polski. Minister sprawiedliwości Zbigniew Ziobro powiedział podczas briefingu prasowego w Sejmie, że jego środowisko będzie podejmowało działania uniemożliwiające wejście w życie przepisów nowelizacji.
- Polacy nie wiedzą, że istotą KPO jest bardzo drogi kredyt, za który przyjdzie nam płacić. Polacy powinni wiedzieć, że uleganie szantażowi zawsze źle się kończy i w historii można podać wiele przykładów, że źle się to dla Polski kończyło. Dlatego jesteśmy konsekwentni i głosowaliśmy dzisiaj przeciwko propozycjom zmian w polskim sądownictwie dyktowanym w Brukseli - powiedział polityk.
W rozmowie z dziennikarką TVN24 Borys Budka zaznaczył, że "dzisiaj PiS ustami [Przemysława - red.] Czarnka i innych starał się wywrócić odblokowanie pieniędzy". - Od dwóch lat bijemy się w Sejmie, ale również i w Parlamencie Europejskim o pieniądze dla Polski. PiS robi wszystko, żeby te pieniądze zablokować. Skoro Komisja Europejska twierdzi, że ta ustawa odblokowuje te pieniądze, mówimy: sprawdzam - dodał.
- Polska 2050 zagłosowała przeciwko ustawie w tym kształcie, w jakim opuściła sejmową komisję. (...) Nie można głosować pod presją szantażu człowieka przekonanego, że może sfałszować Polakom myślenie o tym, co jest prawdą, prawem, uczciwością. Kaczyński oszukuje Polaków od lat, mówiąc, że muszą wybierać: albo prawo, albo wolność, albo pieniądze z KPO, albo wolne sądy - powiedział z kolei Szymon Hołownia.
"Mam nadzieję, że opozycji piątek trzynastego nie odbije się za jakiś czas czkawką" - napisała Anna-Maria Żukowska z Lewicy.
"Jedynym racjonalnym powodem tego, że opozycja dzisiaj się wstrzymuje w sprawie SN, musi być wiedza, że bez realizacji pozostałych kamieni milowych PiS dostanie z KE zero. I że zidentyfikowali tę ustawę jako pułapkę na opozycję, żeby przerzucić na nią za to odpowiedzialność" - stwierdził Roman Giertych.
Jako ważny krok w dobrym kierunku określił rzecznik Komisji Europejskiej przyjęcie przez Sejm ustawy o Sądzie Najwyższym. Christian Wigand w komentarzu rozesłanym mediom podkreślił, że to przybliża Polskę do wypełnienia zobowiązań, które pozwolą na odblokowanie pieniędzy z Krajowego Planu Odbudowy.
"Będziemy uważnie śledzić kolejne etapy procesu przyjmowania prawa, a następnie przeanalizujemy przyjęte przepisy" - dodał rzecznik Komisji Europejskiej. Poinformował też, że Bruksela jest w kontakcie z władzami w Warszawie, by zapewnić zgodność przyjmowanych przepisów ze zobowiązaniami w ramach KPO dotyczącymi niezawisłości sądów.
Przypomnijmy, ustawa przewiduje między innymi, że sprawy dyscyplinarne i immunitetowe sędziów będzie rozstrzygał Naczelny Sąd Administracyjny. Obecnie zajmuje się nimi Izba Odpowiedzialności Zawodowej Sądu Najwyższego. W jej kompetencjach pozostanie rozstrzyganie spraw dyscyplinarnych pozostałych zawodów prawniczych.
Za przyjęciem ustawy było 203 posłów, przeciw - 52, a 189 wstrzymało się od głosu. Projekt poparło 198 parlamentarzystów Prawa i Sprawiedliwości, dwoje z Koła Polskie Sprawy oraz trzech posłów niezrzeszonych. Przeciw była Solidarna Polska, Polska 2050 i Konfederacja. Od głosu wstrzymało się Polskie Stronnictwo Ludowe oraz większość klubów Koalicji Obywatelskiej i Lewicy.
Ustawa trafi teraz do Senatu.