Sprawozdawca z prac w komisji, poseł Daniel Milewski z Prawa i Sprawiedliwości powiedział, że wczoraj w trakcie kilkugodzinnych prac zarekomendowano przyjęcie jednej, technicznej poprawki, zgłoszonej przez jego klub. Ma ona na celu doprecyzowanie artykułu dotyczącego możliwości wznowienia postępowania przed NSA w sprawie danego sędziego, które przed wejściem w życie procedowanego projektu zakończyło się wydaniem prawomocnego orzeczenia przez Sąd Najwyższy w Izbie Odpowiedzialności Zawodowej. Pozostałe poprawki, dotyczące na przykład przekazania spraw dyscyplinarnych sędziów innym podmiotom, zostały odrzucone przez sejmową komisję sprawiedliwości.
W trakcie drugiego czytania główną osią sporu była kwestia konstytucyjności podstawowego rozwiązania projektu, czyli przeniesienia spraw dyscyplinarnych i immunitetowych sędziów z Izby Odpowiedzialności Zawodowej Sądu Najwyższego do Naczelnego Sądu Administracyjnego. Propozycja zgłoszona przez PiS rozszerza również mechanizm tzw. testu bezstronności i niezależności sędziego.
Kazimierz Smoliński z Prawa i Sprawiedliwości argumentował, że ustawa zasadnicza nie wyklucza takich kompetencji NSA. Poseł wniósł też poprawkę wydłużającą termin wejścia w życie nowych przepisów z 14 do 21 dni.
- Pan prezes NSA wnosił o wydłużenie, ale wiemy, jakie w tej chwili są te rozmowy z Komisją Europejską, więc zbyt długie wydłużanie nie jest na miejscu, dlatego apeluję do Wysokiej Izby o poparcie tej poprawki - mówił Kazimierz Smoliński.
Poseł podkreślał, że w NSA "są wybitni specjaliści, którzy prowadzą te postępowania immunitetowe i dyscyplinarne, i w niczym nie są gorsi od innych sędziów sądów powszechnych czy sądów wojskowych". - Mają dobre przygotowanie i etos zawodu. Podobnie orzecznictwo dyscyplinarne w odniesieniu do tych sądów nie jest gorsze od sądownictwa powszechnego czy wojskowego, więc zarzuty o brak dostępu do sądu czy niekonstytucyjność tych przepisów naszym zdaniem są nietrafne - mówił.
Poprawki opozycji to natomiast kopia zmian, które wniesiono podczas nocnych obrad sejmowej Komisji Sprawiedliwości i Praw Człowieka. Jak wyjaśniała Anna Maria Żukowska z Lewicy, chodzi między innymi o przeniesienie spraw dyscyplinarnych do Izby Karnej Sądu Najwyższego.
- Do NSA nie można wrzucić wszystkich możliwych kompetencji i zakresów, którymi mógłby się zajmować. Nie przeniesiemy tam spraw karnych, gospodarczych ani ksiąg wieczystych. To nie jest jakiś worek, który może zawierać wszystko. Nie ma tam też i nie powinno być postępowań dyscyplinarnych, gdyż ten sąd nie będzie się zajmował niczym innym niż tymi sprawami dotyczącymi sędziów - podkreślała poseł Lewicy.
Poseł Borys Budka z Koalicji Obywatelskiej mówił, że pieniądze z KPO są potrzebne samorządom i przedsiębiorcom. Zaznaczył, że poparcie dla ustawy jego klub uzależnia od jej ostatecznego kształtu.
Podczas swojego wystąpienia Budka zwrócił uwagę, że w czasie debaty na sali nie było premiera. - Nie dziwię się, bo nie potrafił uzbierać większości do swojego projektu. Co więcej, 22 posłów klubu PiS zagłosowało przeciwko pieniądzom dla Polski. 22 parlamentarzystów klubu PiS głosuje przeciwko własnemu rządowi, nie chce pieniędzy dla Polski, nazywa premiera zdrajcą. A pan premier mówi, że nic się nie stało - mówił szef klubu KO. - Wspólnie jako kluby opozycyjnego zgłaszamy poprawki. Od samego początku mówimy jednym głosem - jesteśmy za pieniędzmi dla Polski, jesteśmy za naprawą tego, co zniszczyliście, ale nie pozwolimy się wciągnąć w grę, w której chcielibyście udawać, że nie wy blokujecie te pieniądze - podkreślał.
Podczas debaty nad projektem ustawy sala posiedzeń Sejmu była opustoszała. W ławach rządowych nie siedział praktycznie nikt.
Głosowanie nad całością projektu nowelizacji ustawy o Sądzie Najwyższym zaplanowano na piątek. Jeszcze w czwartek zgłoszone poprawki rozpatrzy sejmowa Komisja Sprawiedliwości i Praw Człowieka.
Zdaniem rządu projekt ustawy o Sądzie Najwyższym realizuje kluczowy kamień milowy, którego realizacja ma - zgodnie z porozumieniem z Komisją Europejską - odblokować środki unijne na Krajowy Plan Odbudowy. Przewiduje m.in. że sprawy dyscyplinarne i immunitetowe sędziów będzie rozstrzygał Naczelny Sąd Administracyjny.