"Zadanie wykonane, Panie Prezydencie!" - napisał w czwartek na Twitterze Jakub Kumoch, zamieszczając list, w którym wyjaśnia powody swojej rezygnacji.
"Wizyta we Lwowie była zaplanowana jako mój ostatni projekt w służbie dla Pana Prezydenta. Dziś na własną prośbę, za zgodą Szefa i zgodnie z naszymi ustaleniami sprzed paru miesięcy po półtora roku bardzo intensywnej pracy kończę sprawowanie funkcji Sekretarza Stanu i Szefa Biura Polityki Międzynarodowej" - napisał w mediach społecznościowych Jakub Kumoch.
Więcej informacji z kraju i ze świata na stronie głównej Gazeta.pl
"Mogę też już - również uzyskałem na to zgodę - zdradzić kulisy. W październiku, w czasie wizyty na Malcie zwróciłem się do Pana Prezydenta o pozwolenie na powrót do służby zagranicznej. Do wykonania pozostawał jednak szereg zadań, w tym najważniejsze - Lwów. Pozostawało też znalezienie osoby, która mnie zastąpi" - podkreślił były szef Biura Polityki Międzynarodowej.
Kancelaria Prezydenta przekazała w komunikacie opublikowanym na stronie internetowej, że prezydent podczas krótkiej uroczystości w Pałacu Prezydenckim odznaczył Jakuba Kumocha - za wybitne zasługi w służbie dyplomatycznej i za reprezentowanie Polski za granicą - Krzyżem Kawalerskim Orderu Odrodzenia Polski.
Ponadto poinformowano, że prezydent na stanowisko zajmowane dotychczas przez Kumocha powołał dotychczasowego wiceministra spraw zagranicznych Marcina Przydacza.
Tym samym potwierdziły się wcześniejsze informacje, jakie przekazał pod koniec listopada dziennikarz Gazeta.pl Jacek Gądek. Gądek informował wtedy, że prezydencki minister i szef Biura Polityki Międzynarodowej Jakub Kumoch odejdzie z Kancelarii Prezydenta i wyjedzie na placówkę dyplomatyczną w roli ambasadora. Według ustaleń, w Kancelarii Prezydenta wokół Kumocha trwał już od miesięcy ostry konflikt. A wpadka z rozmową prezydenta z fałszywym Emmanuelem Macronem była wskazywana jako polityczna odpowiedzialność ministra, choć jego biuro zostało pominięte przy łączeniu rozmowy.
Już parę miesięcy temu był w Kancelarii Prezydenta temat powrotu Kumocha na jakąś placówkę dyplomatyczną. Sam chciał odejść, ale prezydent poprosił, by jeszcze został - pisał Jacek Gądek.
Marcin Przydacz jest absolwentem Wydziału Prawa i Administracji Uniwersytetu Jagiellońskiego. Studiował także stosunki międzynarodowe i filozofię na UJ.
W latach 2010-14 współpracował z Klubem Jagiellońskim jako analityk z zakresu stosunków międzynarodowych. Równolegle działał w Centrum Analiz Fundacji Republikańskiej. W latach 2012-2015 był wykładowcą na Uniwersytecie Jana Pawła II w Krakowie, a w okresie 2013-15 prezesem zarządu think-tanku Fundacja Dyplomacja i Polityka. W latach 2015 -2019 pełnił funkcję zastępcy dyrektora Biura Spraw Zagranicznych w Kancelarii Prezydenta RP.
W MSZ Przydacz był wiceministrem ds. bezpieczeństwa, polityki amerykańskiej oraz wschodniej - czyli m.in. na najważniejszych obecnie kierunkach Ukrainy i USA.