Pod nieobecność Jarosława Kaczyńskiego, który leżał w szpitalu po operacji kolana, w Zjednoczonej Prawicy wrzało. - To może brzmieć głupio, ale w PiS jest tak, że jak ludzie nie widzą prezesa na Nowogrodzkiej, to rzucają się sobie do gardeł. Także stąd ta rozpierducha - mówi osoba z obozu rządzącego.
Powrót Jarosława Kaczyńskiego do aktywności ma poślizg. Prezes PiS przed Świętami Bożego Narodzenia przeszedł w szpitalu w Otwocku operację wszczepienia endoprotezy stawu kolanowego. Drugą już - pierwszą przeszedł w 2019 r. Wedle pierwotnych zamierzeń miał wyjść ze szpitala do domu już przed Wigilią. Po takich zabiegach pobyt w szpitalu trwa zazwyczaj kilka dni. Tak też miało być z Jarosławem Kaczyńskim. Prezes zniósł operację, która się udała, gorzej niż się spodziewano. Z opóźnieniem więc - 5 stycznia - wyszedł ze szpitala do domu na warszawskim Żoliborzu.
Jeszcze nie był na Nowogrodzkiej od tego momentu, ale w Sejmie już tak. Wedle naszych informacji jego decyzja co do swojej aktywności w najbliższych dniach jest taka, że w Sejmie będzie tylko na głosowaniach - a te były w środę (pierwszego dnia trwającego posiedzenia Sejmu) i w piątek (ostatniego dnia). A na tym posiedzeniu Sejmu głosowane mają już być ogromnie ważne dla PiS ustawy.
Pierwsza: o Sądzie Najwyższym, która wedle zapewnień premiera Mateusza Morawieckiego ma odblokować pieniądze z Unii Europejskiej na KPO.
Druga: nowelizacja Kodeksu wyborczego, która umożliwia tworzenie nawet 6-10 tys. nowych punktów głosowania w wyborach parlamentarnych, co ma - wedle zamysłu Nowogrodzkiej - przysporzyć PiS-owi nowych głosów (wedle kalkulacji nawet pół miliona więcej). PiS ma minimalną większość w Sejmie, więc głos prezesa też ma wagę.
Prezes PiS nie wypowiadał się publicznie w Sejmie w środę, ale na sali był, po czym wyszedł o kulach z budynku.
- Powrót do pełnej aktywności zajmie jeszcze trochę czasu. Rehabilitacja potrwa. Prezes planował wrócić szybko i sam byłby gotowy to zrobić choćby jutro, ale aktywność prezesa nie może pogorszyć stanu jego zdrowia i wtedy by pewnie trzeba poprawiać zabieg - słyszymy w jego otoczeniu.
Na przełom stycznia i lutego Nowogrodzka przymierza się już do powrotu na trasę objazdu Polski. Jarosław Kaczyński chce odwiedzić partyjne okręgi i zmobilizować w nich działaczy PiS do walki w kampanii wyborczej.
Kłopot w tym, że prezes PiS już objechał większość bliskich Warszawy okręgów, a zostały te odleglejsze. A to oznacza, że w samochodzie musiałby przesiedzieć po parę godzin w każdą ze stron. - I jest pytanie, czy wytrzyma, a kolano nie ucierpi na tym - zastanawia się polityk PiS.
W lutym już prezes PiS ma być ponownie w trasie.
W tym tygodniu, jeśli kolano pozwoli, być może już wróci na Nowogrodzką. Nie ma jednak zaplanowanych żadnych spotkań. Zwyczajowo co tydzień odbywają się na Nowogrodzkiej spotkania ścisłych władz PiS - tzw. "PKP", czyli prezydium komitetu politycznego PiS. Czy będzie ono w nowym tygodniu na Nowogrodzkiej - jeszcze nie wiadomo.