Komisja ds. wpływów rosyjskich. Opozycja grzmi w Sejmie: Bubel prawny, miecz na opozycję, tchórzostwo

"Bubel prawny", "mieczy na niepokorną opozycję", "godny pożałowania" - tak opozycja komentowała w Sejmie projekt o powołaniu komisji ds. badania wpływów rosyjskich. - Tego projektu nie da się w tym kształcie naprawić - mówił w Sejmie Wiesław Szczepański z Lewicy.

- Ta komisja jest wyrazem panicznego strachu PiS przed wyborami. No nie idzie. Sondaże spadają, wszystko wypada z rąk, przegrywa się na komisji, Solidarna Polska fika, nie chce głosować, jak każe Kaczyński. Czarno widzicie własną przyszłość, jeśli chodzi o wybory, a trzeba będzie odpowiadać za szwindle, afery, przekręty - mówił w Sejmie Marcin Kierwiński. - Ta komisja wyraża wasz strach i przerażenie. Jest obrazem waszego tchórzostwa - dodał.

Zobacz wideo Trzy do pięciu dni niedyspozycji chorobowej? NIL tłumaczy o co chodzi w ich pomyśle

Komisja ds. wpływów rosyjskich. Opozycja grzmi w Sejmie

W środę posłowie debatowali nad projektem ustawy o powołaniu Komisji ds. badania wpływów rosyjskich na bezpieczeństwo wewnętrzne Polski w latach 2007-2022. Dzień wcześniej sejmowa komisja spraw wewnętrznych zarekomendowała odrzucenie projektu. 

- Ten projekt to nic innego jak miecz na niepokorną opozycję. Można nim straszyć i postawić przed komisją każdą osobę. Choć projekt miał dotyczyć bezpieczeństwa energetycznego, ani razu w ustawie nie pojawia się słowa "energetyka". Nie jest tak, że komisja nie chce nad tym pracować, ale tego projektu nie da się w tym kształcie naprawić - mówił w Sejmie Wiesław Szczepański z Lewicy. 

Dariusz Klimczak z PSL oceniał, że "projekt ustawy jest na tyle godny pożałowania, że nawet posłowie PiS nie chcą na komisji głosować za dalszą pracą nad nim". Jak mówił, powołanie komisji byłoby "wyrażeniem przez PiS wotum nieufności wobec służb specjalnych". - Chcecie powiedzieć, że one nic nie robiły przez ostatnie lata, skoro tylko wasza komisja może wychwycić wpływy rosyjskie? - pytał.

Robert Winnicki z Konfederacji nazwał projekt dotyczący komisji "prawną hucpą i bublem". Polityk później oskarżył Jarosława Kaczyńskiego i Donalda Tuska, że "cynicznie, z premedytacją i w sposób haniebny od kilkunastu lat realizują plan Władimira Putina". Projekt krytycznie ocenił również Tomasz Zimoch z Polski 2050. 

Sejmowa komisja ponownie za odrzuceniem projektu ws. komisji ds. wpływów rosyjskich

We wtorek sejmowa komisja administracji po raz drugi zaopiniowała odrzucenie projektu w całości. PiS przegrało to głosowanie, bo razem z opozycją zagłosowała Anna Siarkowska z Solidarnej Polski.

Rzecznik Prawa i Sprawiedliwości Rafał Bochenek zapowiedział kontynuację prac nad projektem ustawy o Państwowej Komisji do spraw badania wpływów rosyjskich na bezpieczeństwo wewnętrzne Polski w latach 2007-2022.

Rzecznik, pytany w Sejmie przez dziennikarzy o prace nad tym projektem, wyraził przekonanie, że zostanie on w końcu uchwalony przez Sejm. Podkreślał, że jest to bardzo ważna ustawa, a PiS chce, aby komisja przeanalizowała lata wpływów rosyjskiej agentury na decyzje, jakie zapadały w naszym kraju.

Projekt przewiduje, że komisja będzie analizować m.in. czynności urzędowe, wpływanie na treść decyzji administracyjnych czy zawieranie umów i dysponowanie środkami publicznymi. Komisja np. będzie mogła zmieniać decyzje administracyjne, wydane na skutek wpływów rosyjskich na szkodę interesów Polski.

Projekt przewiduje, że będzie składać się z dziewięciu członków powoływanych i odwoływanych przez Sejm. Mają to być nie tylko posłowie, ale również eksperci.

Więcej o: