Nowelizacja Kodeksu wyborczego. Krzysztof Gawkowski tłumaczy ruch opozycji

Lewica i PSL wstrzymały się podczas głosowania nad wnioskiem o odrzucenie projektu nowelizacji Kodeksu wyborczego. Oba kluby zgłoszą poprawki. - Jeśli nie przejdą, zagłosujemy przeciwko - mówi Gazeta.pl Krzysztof Gawkowski. Przewodniczący klubu Lewicy wyjaśnia, że kwestia głosowania została wcześniej uzgodniona między klubami.

- Uzgodniliśmy międzyklubowo, razem z Platformą, Polską 2050 i PSL, że partie, które zgłaszają poprawki, wstrzymują się, natomiast te opozycyjne kluby, które nie zgłaszają poprawek, będą głosowały przeciwko. Nic nadzwyczajnego, sprawa została omówiona na spotkaniu szefów klubów - mówi w Gazeta.pl Krzysztof Gawkowski, przewodniczący klubu Lewica. 

Zobacz wideo Grabowski: Polityka NBP na pewno nie doprowadzi do realizacji celu inflacyjnego

Opozycja zgłosi poprawki. Gawkowski: Jeśli nie przejdą, zagłosujemy przeciwko

W środę po południu Sejm zdecydował o skierowaniu do dalszych prac nowelizacji Kodeksu wyborczego. Wcześniej głosowano nad wnioskiem o odrzucenie nowelizacji. Poparła go Koalicja Obywatelska i Polska 2050, z kolei większość w klubach Koalicji Polskiej i Lewicy wstrzymała się. Projekt trafił do komisji.

Lewica, jak tłumaczy szef klubu, będzie domagała się wykreślenia z ustawy przepisów dotyczących transportu indywidualnego wyborców. - Według nas spowoduje on, że PiS będzie mógł dowozić na wybory swój elektorat. Będziemy chcieli też zmian przy liczeniu głosów. Chodzi o podnoszenie i oglądanie kart przez komisję, przez co liczenie będzie trwało kilkanaście godzin - mówi Gawkowski. Jak dodaje, jego klub poprze też poprawkę PSL dotyczącą vacatio legis. Zgodnie z nią ustawa weszłaby w życie dopiero po wyborach parlamentarnych. - Jeśli te poprawki nie przejdą, po prostu zagłosujemy przeciwko - mówi poseł.

Nowelizacja Kodeksu wyborczego. O co chodzi?

Przepisy przygotowane przez posłów PiS mają - według rządzących - prowadzić do zwiększenia liczby komisji wyborczych. Zakładają, że komisje będą powstawać w miejscowościach liczących co najmniej 200 osób. Do tej pory były tworzone, gdy w obwodzie mieszkało co najmniej 500 osób.

Projekt nakłada też na samorządowców obowiązek organizacji bezpłatnego przewozu pasażerskiego do lokali wyborczych. Dotyczy to gmin, w których nie funkcjonuje transport publiczny lub gdy przystanek jest oddalony od lokalu o ponad półtora kilometra. Transport ma być zapewniany również osobom niepełnosprawnym i powyżej 60. roku życia.

Projekt ma też zwiększyć transparentność. Likwiduje odrębne komisje w obwodzie - do przeprowadzenia głosowania i ustalenia wyników. Przewiduje, że każdy członek komisji będzie mógł uczestniczyć w głosowaniu. Zwiększona zostanie też rola mężów zaufania.

Więcej o: