W niedzielę w programie "Woronicza 17" emitowanym na antenie TVP Info poruszony został temat cen paliw na stacjach Orlenu. Jednym z gości Miłosza Kłeczka był senator Jacek Bury (od 2021 r. związany z Polską 2050, wcześniej w klubie KO). Między pracownikiem telewizji publicznej a politykiem doszło do słownych przepychanek m.in. na temat PKN Orlen i sytuacji na rynku paliw w Polsce. W pewnym momencie Kłeczek zarzucił Buremu handel rosyjskimi ogórkami.
W tym momencie senator podszedł do prowadzącego program z ogórkiem. - Jest pan swego rodzaju mendą. Proszę, to jest dla pana - podkreślił senator i rozbił ogórka na blacie przed dziennikarzem. Zaraz potem opuścił studio.
Podczas poniedziałkowej konferencji prasowej w Sejmie z udziałem senatora Burego dziennikarka TVP Info zapytała go, czy była to z jego strony "zaplanowana akcja", ponieważ nie każdy na co dzień "nosi ogórka w kieszeni". Pytała też, czy zdaniem senatora było to "stosowne" zachowanie.
Więcej najnowszych informacji przeczytasz na stronie głównej Gazeta.pl
- Mam nadzieję, że jest pani dziennikarzem, a nie funkcjonariuszem, wiec odpowiem. Propaganda TVP jest bardzo przewidywalna. Wiedziałem, że kiedy zabraknie argumentów na zbijanie tego, co zrobił nam Orlen razem z rządem PiS, funkcjonariusz Kłeczek zaatakuje mnie ad personam - mówił senator, którego cytuje PAP.
Przekazał także, że prowadzący rzekomo chciał, aby gość przyszedł do studia z ogórkiem. - On chciał, abym był zaopatrzony w tego ogórka, więc na jego życzenie, marzenie, przyniosłem go do studia dla niego - dodał. - Niestety ten poziom mizerii, który reprezentuje pan Kłeczek, jest żenujący i powinien na tej mizerii poprzestać, nie robić żadnych innych rzeczy, oprócz zajadania mizerii - podsumował.
Bury przekonywał, że próbował merytorycznie rozmawiać, ale nie dostał możliwości wypowiedzenia się "w sposób cywilizowany".
Jacek Bury jest właścicielem przedsiębiorstwa, które zajmuje się handlem warzywami i owocami. Część ogórków, które sprzedawał, miała pochodzić z Rosji. Polityk tłumaczył potem, że były to "śladowe ilości" i jego kontrahent zobowiązał się do nieuzupełniania braków towarem pochodzenia rosyjskiego.
Senator Jacek Bury na swoim profilu na Twitterze stwierdził, że "wypowiedziana przez niego prawda w 'Woronicza 17' ponownie przeszkodziła w laniu propagandy".
"Kolejny raz próbowano mnie zaatakować i zdyskredytować. Merytoryka w tej TV nie istnieje, a PiS pomaga okradać Polaków" - podsumował.
Do zdarzenia odniósł się na Twitterze szef Telewizyjnej Agencji Informacyjnej Jarosław Olechowski.
"Rzekomo Szymon Hołownia zapowiadał nową jakość w polityce. Zapomniał dodać, że to będzie jakość rynsztoku. TVP Info jest otwarte dla różnych - nawet egzotycznych - polityków, ale debata musi trzymać ogólnie przyjęte normy. Wstyd!" - napisał.
W kolejnym wpisie dodał, że senator "prowadzi dyskusję tak, jakby mentalnie był z putinowskiej Rosji".