Co dalej z KPO? PiS zacznie szukać pomocy u opozycji. Chce rozpocząć negocjacje

Ustawa o Sądzie Najwyższym wraca pod obrady Sejmu. Jej nowelizacja ma odblokować pieniądze z KPO. Według informacji "Faktów" TVN władze PiS zdecydowały, że w przypadku dalszego oporu Solidarnej Polski, będą negocjować z opozycją. - Liczymy na odpowiedzialność wszystkich środowisk politycznych w Polsce. Myślę, że zwłaszcza na Lewicę i PSL - mówił Jarosław Sellin.

Sejm w najbliższą środę (11 stycznia) zajmie się nowelizacją ustawy o Sądzie Najwyższym, która ma odblokować pieniądze z Krajowego Planu Odbudowy - ponad 20 miliardów euro jako granty i ponad 30 miliardów w formie pożyczek. Władze PiS są zdeterminowane. Zdecydowały, że w przypadku dalszego sprzeciwu Zbigniewa Ziobry i jego ludzi z Solidarnej Polski, rozpoczną negocjacje z opozycją - ustaliły "Fakty" TVN.

Więcej informacji znajdziesz na stronie głównej portalu Gazeta.pl.

Zobacz wideo Bartosz Arłukowicz o KPO: Jesteśmy jednym z ostatnich państw, które z tych pieniędzy nie korzysta

KPO. "Liczymy na odpowiedzialność wszystkich środowisk politycznych w Polsce"

- Do samego końca będziemy sprawdzać gdzie, w jakich środowiskach politycznych, w polskim parlamencie można znaleźć poparcie dla ustawy - zapewnił Jarosław Sellin, wiceminister kultury i dziedzictwa narodowego. - Liczymy na odpowiedzialność wszystkich środowisk politycznych w Polsce. Myślę, że zwłaszcza na Lewicę i PSL, bo oni nigdy nie mieli wątpliwości, że te pieniądze powinny napływać do Polski - dodał poseł PiS.

Warto przypomnieć, że PiS od dłuższego czasu prowadzi negocjacje z Solidarną Polską. Jeśli partia Ziobry wciąż będzie stawiała opór, opozycja może okazać się zbawienna, ale w takiej sytuacji prawdopodobnie postawi warunki, na które Mateusz Morawiecki będzie musiał przystać. - Opozycja od dawna chce KPO i zawsze chce praworządności. Problem jest w rządzących - uważa Władysław Kosiniak-Kamysz, lider PSL.

Jak podało RMF FM, opozycja ma działać zjednoczona i ma wnosić zmiany uzgodnione w gronie: Donald Tusk, Władysław Kosiniak-Kamysz, Włodzimierz Czarzasty, Szymon Hołownia. Politycy podtrzymują zamiar zgłoszenia do noweli ustawy o Sądzie Najwyższym trzech poprawek: przekazania kwestii dyscyplinarnych sędziów Izbie Karnej SN, przywrócenia dawnego trybu wyłaniania KRS oraz zniesienia tzw. ustawy kagańcowej.

Do środy, czyli do posiedzenia Sejmu, PiS żadnego nowego spotkania zarówno z Solidarną Polską, jak i opozycją nie zaplanowało - przekazali dziennikarze "Faktów" TVN.

Nowelizacja ustawy o Sądzie Najwyższym 

Przypomnijmy, Krajowy Plan Odbudowy (KPO) zakłada, że Polska dostanie z Unii Europejskiej miliardy euro wsparcia. Wypłata tych środków jest jednak ściśle uzależniona od spełnienia określonych wymagań, tzw. kamieni milowych. Jednym z nich jest nowelizacja ustawy o Sądzie Najwyższym.

W maju Sejm przyjął złożony w lutym prezydencki projekt, w wyniku którego Izba Dyscyplinarna została zastąpiona przez Izbę Odpowiedzialności Zawodowej (ale poza nazwą nic się nie zmieniło). Zdaniem Komisji Europejskiej nie jest to jednak wystarczające.

W grudniu do Sejmu wpłynął projekt nowelizacji ustawy o SN, który miał być konsultowany z Komisją Europejską i według zapewnień ministra do spraw Unii Europejskiej Szymona Szynkowskiego vel Sęka ma spełniać unijne wymogi. Zgodnie z projektem dokumentu sprawy dyscyplinarne środowiska sędziowskiego miałby rozstrzygać Naczelny Sąd Administracyjny. 

Projekt w połowie grudnia został jednak zdjęty z porządku obrad Sejmu w związku z wątpliwościami zgłaszanymi przez Andrzeja Dudę. Prezydent przyznał wówczas, że nie konsultowano z nim nowych przepisów, ani nie brał udziału w ich przygotowaniu, a jego zadaniem jest dopilnowanie, by ustawa była zgodna z konstytucją.

Więcej o: