Postępowanie KRRiT ws. "Siły kłamstwa". TVN: Bezprzedmiotowe i powinno zostać umorzone

TVN24 odpowiada na postępowanie KRRiT ws. ukarania stacji za materiał "Siła kłamstwa" na temat podkomisji smoleńskiej. "Analiza Audycji i przepisów prawa wskazuje, że nie ma podstaw faktycznych lub prawnych do nałożenia kary na Nadawcę, a niniejsze postępowanie jest bezprzedmiotowe i powinno zostać umorzone" - czytamy w oświadczeniu.

Przewodniczący KRRiT Maciej Świrski wszczął w grudniu postępowanie w sprawie ukarania nadawcy telewizji TVN. Sprawa ma związek z reportażem "Siła kłamstwa" Piotra Świerczka dotyczącym prac podkomisji smoleńskiej. Skargę do KRRiT złożył były szef MON, przewodniczący podkomisji Antoni Macierewicz.

Krajowa Rada Radiofonii i Telewizji przekazała w komunikacie, że "postępowanie dotyczyć będzie w szczególności ustalenia, czy audycja pt. 'Czarno na białym: siła kłamstwa' wyemitowana w programie TVN24 i TVN zawiera treści naruszające art. 18 ust. 1 i 3 ustawy z dnia 29 grudnia 1992 roku o radiofonii i telewizji. Przewodniczący KRRiT będzie również badać w jakim stopniu ewentualne rozpowszechnianie nieprawdziwych i nierzetelnych informacji narusza warunki koncesji udzielonej TVN S.A. na nadawanie programu pod nazwą TVN" - czytamy.

W odpowiedzi na tę decyzję KRRiT TVN wniósł o umorzenie postępowania jako bezprzedmiotowego. Na stronie TVN24 opublikowano w całości treść pisma, które stacja skierowała do szefa Rady.

Więcej najnowszych informacji przeczytasz na stronie głównej Gazeta.pl.

Analiza Audycji i przepisów prawa jasno wskazuje, że nie ma jakichkolwiek podstaw faktycznych lub prawnych do nałożenia kary na Nadawcę, a niniejsze postępowanie jest bezprzedmiotowe i powinno zostać umorzone

- czytamy w dokumencie.

Zobacz wideo Czy Antoni Macierewicz jest osobą godną zaufania?

Autorzy pisma podkreślają, że podstawowym obowiązkiem i rolą mediów jest kontrola i wyrażanie opinii, w tym opinii krytycznych, na temat działań organów władzy publicznej. Jest to podstawa demokratycznego państwa prawa.

"Z kolei KRRiT stoi na straży wolności słowa, a także, jak każdy organ władzy publicznej, Konstytucji. KRRiT i jej Przewodniczący powinni zatem przeciwdziałać wszelkim aktom służącym tłumieniu kontroli i krytyki prasy/mediów. Nałożenie kary na Spółkę na ww. podstawach byłoby społecznie szkodliwe i podważałoby fundamenty ustrojowe konstytucyjnej zasady wolności słowa i prasy" - zaznaczono.

Stacja dodaje także, że publiczne wypowiedzi przewodniczącego Rady "budzą poważne wątpliwości, czy  nie staje on po jednej ze stron sporu". Napisano również, że audycja nie propagowała podjęcia jakichkolwiek działań, tym bardziej sprzecznych z prawem, polską racją stanu lub działań zagrażających bezpieczeństwu.

Katastrofa smoleńska. "Siła kłamstwa" o podkomisji smoleńskiej

Przypomnijmy: reporter Piotr Świerczek z TVN24 w swoim materiale "Siła kłamstwa" wyemitowanym we wrześniu w "Czarno na białym" ujawnił dokumenty nieopublikowane wcześniej przez podkomisję smoleńską. 

Z ustaleń Świerczka wynika, że co najmniej od grudnia 2020 roku Antoni Macierewicz i inni członkowie podkomisji dysponowali materiałami, analizami i zagranicznymi raportami, które albo wprost wykluczały zamach, albo wskazywały na katastrofę jako przyczynę tragedii z 2010 roku.

W reportażu Świerczek ujawnił także, że amerykański raport, w którym obalono tezę o zamachu i który miał zostać przez Macierewicza ukryty, kosztował 8 milionów złotych.

Gazeta.pl i inne niezależne media stają dziś przy dziennikarzu i jego stacji

Redaktor naczelny Gazeta.pl Rafał Madajczak opublikował w środę stanowisko redakcji, które wspiera autorów materiału "Siła Kłamstwa".

'Siła kłamstwa' to efekt wielu lat dziennikarskiej pracy na najwyższym poziomie. Nie będzie dużym spoilerem, jeśli powiemy, jak reportaż się kończy: przedsięwzięcie Antoniego Macierewicza i jego obsesyjnie poszukująca dowodów na zamach w Smoleńsku podkomisja okazują się tworem, który zadrwił nie tylko z faktów, ale i uczuć części rodzin smoleńskich. To wszystko za publiczne pieniądze.

 To, co dla widzów jest oczywiste, nie mogło być takie dla Antoniego Macierewicza, który złożył na TVN24 oficjalną skargę do KRRiT, a rada pod kierownictwem wybranego przez posłów PiS Macieja Świrskiego ochoczo podjęła postępowanie, które może zakończyć się karą pieniężną dla nadawcy, a zdaniem byłego szefa Rady Juliusza Brauna, nawet utratą koncesji.

- Celem takiej kary jest wyłącznie próba ograniczenia krytyki dziennikarskiej związanej z działalnością podkomisji. Jest to niedopuszczalne w świetle konstytucyjnych zadań prasy, która jest zobowiązana do kontroli instytucji publicznych - powiedziała Anita Werner w oświadczeniu redakcji Faktów i TVN24. - W TVN będziemy publikować fakty niezależnie od tego, dla kogo są one niewygodne. Nasi widzowie mają prawo wiedzieć, czego władza nie chce ujawniać. Na tym polega wolność słowa.

W Gazeta.pl też tak uważamy. Dlatego publikujemy "Siłę kłamstwa" i wybieramy prawdę w przeciwieństwie do funkcjonariuszy władzy, którzy jeszcze tego nie potrafią.

Reportaż publikujemy TUTAJ. 

Więcej o: