Sekretarz generalny PiS pytany przez "GPC", czy debata między Jarosławem Kaczyńskim a Donaldem Tuskiem jest możliwa w najbliższych miesiącach, powiedział "cały czas czekamy na odpowiedź Donalda Tuska".
Pan prezes Kaczyński przekazał, że taka debata mogłaby się odbyć, ale musiałyby zostać spełnione pewne warunki. Jednym z głównych jest to, aby to była merytoryczna debata na argumenty, a nie przedstawienie podszyte kłamstwem, agresją i manipulacją, które są obecnie znakiem rozpoznawczym opozycji totalnej
- stwierdził Krzysztof Sobolewski, cytowany przez polskieradio24.pl.
Na początku grudnia sam Kaczyński zadeklarował, że nie wyklucza takiego starcia z Tuskiem. - Jeżeli to będzie debata w uczciwych warunkach i jednocześnie, jeżeli przedtem Donald Tusk da jakieś sygnały, że to nie będzie z jego strony obrzucanie wyzwiskami, czy pogróżki, że nie będzie szedł tym tropem, którym idzie dotychczas, to tak - mówił prezes PiS na antenie Radia Wrocław.
Więcej wiadomości z Polski na stronie głównej Gazeta.pl >>>
- Ale jeżeli to będzie dyskusja na temat, ile lat będę siedział za to, że służyłem dobrze Polsce, to takiej dyskusji nie będę prowadził. Być może po wyborach, dla nas zwycięskich, [pojawią się - red.] takie dyskusje, ale to już inni będą prowadzili z panem Tuskiem, bo wiele tych jego wypowiedzi już zbliża się do gróźb karalnych - dodał.
Dzień później na tę deklarację odpowiedział lider PO. "Jestem gotowy do debaty w dowolnym czasie i miejscu, panie prezesie. Będę czuły i delikatny, chociaż amnestii obiecać nie mogę" - napisał Donald Tusk na Twitterze.
Ostatnia debata Kaczyński - Tusk odbyła się w 2007 roku.