Minister rozwoju Waldemar Buda komentował w poniedziałek w radiowej Trójce kwestię negocjacji z Komisją Europejską ws. pieniędzy z Krajowego Planu Odbudowy i nowelizacji ustawy o Sądzie Najwyższym (która ma pomóc w odblokowaniu środków).
- Minister Szynkowski vel Sęk podjął się takiej politycznej dyskusji, żeby zniwelować te argumenty polityczne, które się pojawiły po stronie Komisji Europejskiej i wszystko wskazuje na to, że ta ustawa, którą również konsultował w KE, jest wystarczająca do tego, żeby te środki odblokować, więc ja bardzo na to liczę, kibicuję temu. To wielka szansa dla Polski, żeby przeciąć ten spór - mówił polityk PiS.
Więcej treści znajdziesz na stronie głównej Gazeta.pl >>>
Prowadząca Beata Michniewicz zwróciła uwagę, że zastrzeżenia wobec nowelizacji ustawy zgłaszał m.in. prezydent Andrzej Duda.
- Prezydent nie powiedział, że jest przeciwny ustawie, tylko powiedział: nie podpiszę ustawy takiej a takiej. Nie odnosząc się nawet do tego, co jest na stole. Dzisiaj już wiem, że te rozmowy, które były prowadzone z prezydentem po tej wypowiedzi, bardzo mocno go uspokajają. Nie podejrzewam, żeby były problemy na poziomie pana prezydenta z zaakceptowaniem rozwiązań, które są wynegocjowane z Komisją Europejską - mówił Waldemar Buda.
Do wypowiedzi ministra odniósł się w poniedziałek na Twitterze prezydent Andrzej Duda. A konkretnie nawiązał do słów Waldemara Budy o tym, że "prowadzone rozmowy bardzo go [prezydenta - red.] uspokajają".
"Nie wiem od kogo Pan Minister Buda czerpie takie informacje, ale są one nieprawdziwe i w swojej wypowiedzi niestety mija się z prawdą" - napisał prezydent.
"Prawdą jest, że nie uczestniczę w rozmowach z Panem Prezydentem ws. KPO i źle to opisałem. Bardzo kibicuję, by sprawy się zakończyły pozytywnym efektem. Jeżeli rozmowy są na innym etapie niż wskazałem, mogę tylko najmocniej przeprosić" - zareagował na Twitterze Waldemar Buda.
Przypomnijmy: przyjęcie nowych przepisów jest jednym z warunków, czyli kamieni milowych potrzebnych do wypłaty Polsce środków z Krajowego Planu Odbudowy. W sumie do Polski z unijnego Funduszu Odbudowy ma w całej perspektywie wpłynąć ponad 20 miliardów euro jako granty i ponad 30 miliardów w formie pożyczek.
Jednym z kamieni milowych są zmiany dotyczące Sądu Najwyższego, odpowiedzialności dyscyplinarnej sędziów i ich niezależności.
W grudniu do Sejmu wpłynął projekt nowelizacji ustawy o SN, który miał być konsultowany z Komisją Europejską, i według zapewnień ministra do spraw Unii Europejskiej Szymona Szynkowskiego vel Sęka ma spełniać unijne wymogi. Zgodnie z projektem dokumentu sprawy dyscyplinarne środowiska sędziowskiego miałby rozstrzygać Naczelny Sąd Administracyjny.
Projekt w połowie grudnia został jednak zdjęty z porządku obrad Sejmu w związku z wątpliwościami zgłaszanymi przez Andrzeja Dudę. Prezydent przyznał wówczas, że nie konsultowano z nim nowych przepisów, ani nie brał udziału w ich przygotowaniu. Dodał, że jego zadaniem jest dopilnowanie, by ustawa była zgodna z Konstytucją.
Toczą się ustalenia w obozie rządzącym oraz na linii rząd-prezydent. Nowelizacja ma trafić pod obrady Sejmu 11 stycznia.