W poniedziałek na antenie Radia ZET Szymon Hołownia mówił o tarciach w Zjednoczonej Prawicy. - To jest rząd mniejszościowy już od bardzo dawna. To nie jest od dawna już żadna Zjednoczona Prawica. To towarzystwo zjednoczonego trwania przy korycie i to jedyne, co ich trzyma — podkreślił.
Lider Polski 2050, odnosząc się do unijnych pieniędzy, których Polska wciąż nie otrzymała, stwierdził, że "Ziobro będzie im [PiS-owi - red.] fikał, zawetuje im KPO [Krajowy Plan Odbudowy - red.], więc będą musieli przyjść do opozycji i prosić o głosy". Polityk dodał, że obecna koalicja nie jest już w stanie sama rządzić krajem. - Proces gnicia Zjednoczonej Prawicy będzie z nami przez długie tygodnie — zaznaczył.
Więcej wiadomości na stronie głównej Gazeta.pl
Szymon Hołownia został również zapytany o imprezę sylwestrową zorganizowaną przez Telewizję Polską. Członkowie zespołu Black Eyed Peas podczas występu mieli bowiem tęczowe opaski, co lider Polski 2050 nazwał "zrobieniem psikusa telewizji rządowej".
- To wywołało kolejny spór w Zjednoczonej Prawicy - np. wiceminister sprawiedliwości Marcin Warchoł stwierdził, że to nie jest Sylwester Marzeń, ale "Sylwester Wynaturzeń" - mówił Hołownia. - To jest dopiero kabaret, że kwestia Sylwestra Marzeń w TVP2 wpływa na stosunki polityczne w Zjednoczonej Prawicy. Za chwilę długość gotowania jajek na miękko czy na twardo będzie prowadziła do rozpadu koalicji. Okaże się, że prognoza pogody będzie sprawiała, że mogą się rozpaść – wyliczał polityk.
Przypomnijmy, szef portalu tvp.info Samuel Pereira stwierdził, że założenie tęczowych opasek przez Black Eyed Peas to była "zaplanowana akcja", o której miała wiedzieć Telewizja Polska.
Odnosząc się do tego, Hołownia powiedział, że TVP dalej "brnie". - Wszyscy będą drzeć z nich łacha, wszyscy będą próbowali ich wyrolować, wszyscy będą próbowali pokazać, że nie mają racji, a oni będą dalej brnęli w swoją narrację — podkreślił na antenie Radia ZET.