W ubiegłym tygodniu w rozmowie z tygodnikiem "Sieci" szef rządu stwierdził, że większego chaosu i kłopotów, niż mamy w sądownictwie, już chyba mieć nie możemy - Sądownictwo zostało doprowadzone do stanu pół zapaści i myślę, że będzie wegetowało do momentu, gdy nastąpi jakaś poprawa, a może i szersza zgoda na zmiany. Dzisiaj jest gorzej niż było - podkreślił Mateusz Morawiecki.
Pracownia United Surveys na zlecenie Wirtualnej Polski zapytała Polaków, czy zgadzają się z opinią premiera Morawieckiego, że "sądownictwo zostało doprowadzone do stanu pół zapaści".
Zdecydowanie zgadza się z tą tezą 46,9 proc. ankietowanych, raczej zgadza się - kolejnych 28,8 proc. Łącznie opinię szefa rządu popiera 75,7 proc.
Więcej najnowszych informacji przeczytasz na stronie głównej Gazeta.pl.
Ze słowami premiera nie zgadza się tylko 3,8 proc. respondentów, raczej się z nią nie zgadza 11,9 proc. Nie ma zdania 8,6 proc. pytanych.
Najwięcej osób niezadowolonych ze stanu wymiaru sprawiedliwości odnotowano wśród wyborców Zjednoczonej Prawicy - 87 proc., wśród nich "zdecydowanie" popiera opinię premiera o chaosie 65 proc.
W rozmowie z tygodniem "Sieci" premier Mateusz Morawiecki został zapytany m.in. o spór rządu z Komisją Europejską ws. pieniędzy z Krajowego Planu Odbudowy oraz o to, o jakie mechanizmy funkcjonowania polskiego sądownictwa się on toczy.
- To, co powiem, niektórym się pewnie nie spodoba, ale dla mnie to trzeciorzędne i powoli wpadają w czwartorzędność. Wiem, że inni widzą w tym jakieś fundamentalne wybory, ja - powiem szczerze - tego nie dostrzegam. Większego chaosu i kłopotów, niż mamy w sądownictwie, już chyba mieć nie możemy, a to, czy jeden sędzia może powiedzieć coś o drugim, nie ma aż tak fundamentalnego znaczenia, by z tego powodu tkwić w pacie - powiedział premier.
Sądownictwo zostało doprowadzone do stanu pół zapaści i myślę, że będzie wegetowało do momentu, gdy nastąpi jakaś poprawa, a może i szersza zgoda na zmiany. Dzisiaj jest gorzej niż było
- podkreślił.
Morawiecki został również zapytany o niechęć ministra sprawiedliwości Zbigniewa Ziobry do ustępstw ws. KPO. Szef rządu powtórzył, że "nie wie, czy możemy mieć większy chaos". - Warto pamiętać, że polityka jest sztuką realizacji tego, co możliwe w danych okolicznościach. Jeżeli ktoś tego nie rozumie, to prędzej czy później zderzy się ze ścianą - zaznaczył.
- Być może nie będzie wyjścia, ale sądzę, że wojna w Ukrainie, globalny kryzys gospodarczy i jeszcze skutki pandemii powinny nas motywować do szukania wyjścia z tej pułapki. Zwłaszcza że wszystkie koszty są po naszej stronie, a wszystkie korzyści po stronie tych, którzy Polsce źle życzą. Polska nie ma już czasu na jałowe spory, a zegar rynków finansowych tyka - stwierdził polityk.