KPO. Morawiecki spotka się z Ziobro. Onet: Posłowie planowali medialną szopkę

Mateusz Morawiecki spotka się w piątek po południu ze Zbigniewem Ziobro. Tematem rozmów polityków będzie kość niezgody, czyli zmiany w Sądzie Najwyższym, które mają odblokować pieniądze z Krajowego Planu Odbudowy. Okazuje się, że zamiast konsensus posłowie Solidarnej Polski mieli w planach medialną szopkę - podaje Onet.

Spotkanie Mateusza Morawieckiego i Zbigniewa Ziobry ma się odbyć w Kancelarii Prezesa Rady Ministrów w piątek (23 grudnia) prawdopodobnie w godzinach popołudniowych - przekazał PAP rzecznik rządu Piotr Müller. Rozmowa będzie trudna m.in. przez fatalne relacje polityków. Jak zwraca uwagę Onet, Ziobro od miesięcy ważne dla siebie sprawy załatwia bezpośrednio z Jarosławem Kaczyńskim. Ponadto głośny jest sprzeciw Solidarnej Polski wobec zmian w ustawie o Sądzie Najwyższym, które wypełniłyby kamienie milowe Komisji Europejskiej i pozwoliłyby, by do Polski zaczęły płynąć środki z Krajowego Planu Odbudowy. 

Więcej informacji znajdziesz na stronie głównej portalu Gazeta.pl.

Zobacz wideo Bartosz Arłukowicz o KPO: Jesteśmy jednym z ostatnich państw, które z tych pieniędzy nie korzysta

Morawiecki spotka się z Ziobro. Bez obstawy posłów i towarzystwa kamer

Projekt zmian w ustawie o Sądzie Najwyższym to główna oś sporu Mateusza Morawieckiego z Solidarną Polską, która na jakiekolwiek poprawki mówi "nie", blokując tym samym pieniądze z unijnego Funduszu Odbudowy. 

Z ustaleń dziennikarzy Onetu wynika, że ziobryści chcieli, aby w piątkowym (23 grudnia) spotkaniu z Mateuszem Morawiecki uczestniczyli wszyscy posłowie Solidarnej Polski. Pojawił się nawet pomysł, by rozmowa odbyła się przed kamerami, co - jak zauważa portal - byłoby jawnym nawiązaniem do sytuacji sprzed lat.

Przypomnijmy, w 2013 roku Piotr Gliński na zaproszenie Solidarnej polski spotkał się z posłami przed kamerami, by przekonać ich do idei rządu technicznego. Został wówczas zbombardowany pytaniami, bo Ziobro chciał mu uświadomić, "na czym polega jego problem". Później sam Ziobro oczywiście ogłosił, że jego partia Glińskiego nie poprze. Jednym z pomysłodawców przedstawienia miał być Jacek Kurski. 

Spotkanie Mateusza Morawieckiego ze wszystkimi posłami Solidarnej Polski w sprawie ustawy o Sądzie Najwyższym ma się odbyć jednak po świętach. Tymczasem w piątek premier zmierzy się z pytaniami szefa resortu sprawiedliwości m.in. o koszty Krajowego Planu Odbudowy oraz obciążenia wynikające ze zgody na inicjatywy klimatyczne Unii Europejskiej w ostatnich latach.

KPO. Spotkanie Mateusza Morawieckiego i Zbigniewa Ziobry w piątek 23 grudnia Sondaż. Polacy zgadzają się z Morawieckim i miażdżą Zbigniewa Ziobrę

Projekt nowelizacji ustawy. Premierowi zależało na czasie

Przypomnijmy, 13 grudnia posłowie PiS złożyli w Sejmie projekt nowelizacji ustawy o Sądzie Najwyższym, który według autorów ma wypełnić kluczowy kamień milowy w sprawie KPO. 

Zgodnie z propozycją sprawy dyscyplinarne i immunitetowe sędziów byłyby rozstrzygane przez Naczelny Sąd Administracyjny, a nie jak obecnie przez Izbę Odpowiedzialności Zawodowej SN. - Druga z istotnych, uzgodnionych z KE zmian dotyczyła doprecyzowania stosowania testu niezależności. Z jednej strony, tak by mógł być stosowany również przez składy sędziowskie, z drugiej strony by za nie tylko stosowanie testu niezależności, ale też ewentualne wykorzystanie innych ścieżek ustalania statusu sędziego nie groziła odpowiedzialność dyscyplinarna - wyjaśnił minister do spraw Unii Europejskiej, Szymon Szynkowski vel Sęk.

Czytanie projektu nowelizacji ustawy miało się odbyć 15 grudnia, co spotkało się ze sprzeciwem Andrzeja Dudy. Prezydent przekazał, że nie współuczestniczył w jego przygotowaniu. Tym samym zaapelował o spokojne i konstruktywne prace parlamentarne. Zaznaczył, że nie zgodzi się na rozwiązania godzące w system konstytucyjny.

- W listopadzie PiS podjęło strategiczną decyzję, że będzie chciało doprowadzić do wypełnienia tego kamienia milowego i w konsekwencji odblokowania pieniędzy z KPO. Szynkowski vel Sęk usiadł do negocjacji. W międzyczasie projekt na etapie założeń był konsultowany na poziomie ścisłego kierownictwa Prawa i Sprawiedliwości. Odbyły się też konsultacje z prezydentem, natomiast rzeczywiście Andrzej Duda nie widział już treści samego projektu ustawy - mówi Onetowi informator z otoczenia szefa rządu.

Jak dodaje rozmówca, premierowi zależało na czasie. Chciał, by ustawa została przyjęta przez Sejm jeszcze przed Bożym Narodzeniem, co miałoby pozwolić na złożenie wniosku o pierwszą płatność w ramach KPO w tym roku.

Według wicemarszałka Sejmu Ryszarda Terleckiego jest prawdopodobne, że kolejne prace nad nowelizacją ustawy rozpoczną się 11 stycznia 2023 r.

Ryszard Terlecki Posiedzenie klubu PiS. Był Ziobro? Terlecki: Nie widziałem, mogłem przeoczyć

Więcej o: