"Skala agresji i nienawiści, którą sieje D. Tusk i PO jest ogromna. Podczas świątecznych zakupów zostałem napadnięty, wulgarnie wyzwany, uderzony i przewrócony. Agresywny napastnik wyrwał mi telefon i rzucił na podłogę. Bojówki Tuska posuwają się do najgorszych czynów" - napisał na Twitterze.
Senator w rozmowie z PAP przekazał, że był to "niezwykle wulgarny atak". Jak relacjonował, po raz pierwszy została złamana jego "nienaruszalność cielesna".
Więcej najnowszych informacji przeczytasz na stronie głównej Gazeta.pl.
- Zostałem uderzony, wyrwano mi telefon, telefon jest uszkodzony - mówił Karczewski. Dodał, że pod adresem jego, a także prezesa PiS Jarosława Kaczyńskiego padły wulgarne obelgi.
Polityk zaznaczył, że posłowie PiS czują się po prostu zaszczuci. - To już nie jest nienawiść, to jest szczucie - uznał senator. Sprawa została zgłoszona na policję.
Po godzinie 19 okazało się, że sprawcę udało się zatrzymać. "W związku z dzisiejszą napaścią na marszałka Stanisława Karczewskiego Policja zatrzymała podejrzanego o atak mężczyznę. Trwają czynności wyjaśniające" - czytamy na Twitterze MSWiA.