W środę premier Mateusz Morawiecki i marszałkini Sejmu Elżbieta Witek spotkali się z przedstawicielami klubów parlamentarnych. Tematem zebrania była ustawa o Sądzie Najwyższym. Wydarzenie skomentował Krzysztof Śmiszek z Nowej Lewicy.
- Dziś na spotkaniu u marszałek Witek, gdzie byli przedstawiciele wszystkich klubów plus premier Morawiecki, nagle pojawił się także przedstawiciel Solidarnej Polski, który powiedział Morawieckiemu, bardzo zaskoczonemu, że Solidarna Polska nie wyklucza poparcia tego typu przepisów - mówił poseł w programie "Onet Opinie". - Mówiąc kolokwialnie, a wiem to z pierwszego źródła, Morawieckiemu opadła szczęka na podłogę - dodał.
- Premier Morawiecki nie spodziewał się, że znajdzie znowu przyjaciela w swoim gronie. Całe to spotkanie było straszakiem na Zbigniewa Ziobrę. Morawiecki chciał pokazać: jeśli nie wy, to ja z opozycją - stwierdził Śmiszek.
Więcej wiadomości z Polski na stronie głównej Gazeta.pl >>>
W czwartek około godz. 16:30 w Sejmie ma odbyć się pierwsze czytanie projektu ustawy o Sądzie Najwyższym, autorstwa Prawa i Sprawiedliwości.
Wiceminister sprawiedliwości Sebastian Kaleta poinformował w środę wieczorem w parlamencie, że jego ugrupowanie krytycznie odnosi się do zapisów nowelizacji i będzie głosowało przeciwko niej. - Ustawa zakłada, że sędziowie będą mogli kwestionować swój status. To mechanizmy, które mogą doprowadzić do anarchii w polskim sadownictwie - ocenił polityk Solidarnej Polski.
Główne założenie nowelizacji ustawy o SN przewiduje, że Naczelny Sąd Administracyjny przejmie zadania związane ze sprawowaniem funkcji sądu dyscyplinarnego dla sędziów SN oraz sędziów sądów powszechnych i sądów wojskowych.
Sądem dyscyplinarnym dla sędziów SN będzie w pierwszej instancji NSA w składzie trzech sędziów, a w drugiej instancji w składzie pięciu sędziów NSA.
Projekt, którym posłowie zajmą się w czwartek, był konsultowany z Komisją Europejską i jest jednym z tzw. kamieni milowych, które zapisano w ramach uzgodnień dotyczących uruchomienia pieniędzy dla Polski z Krajowego Planu Odbudowy.