Wcześniej w Sejmie odbyło się pierwsze czytanie projektu ustawy w sprawie powołania komisji weryfikacyjnej do spraw badania wpływów rosyjskich na bezpieczeństwo wewnętrzne Polski w latach 2007-2022. Został on przygotowany przez posłów PiS.
Poseł PiS Piotr Kaleta mówił w Sejmie, że powołanie tej komisji jest absolutną koniecznością, ponieważ pozwoli oczyścić Polskę z rosyjskich agentów. Dodał, że jest to "patologia", z którą nasza ojczyzna walczy od zawsze, z różnymi skutkami. Podkreślił, że w sposób szczególny należy stawić czoła temu wszystkiemu, co miało i może mieć miejsce.
O odrzucenie projektu po pierwszym czytaniu wnioskowały koła Polska 2050 i PPS. Zdaniem Marcina Kierwińskiego z PO, jest to najbardziej kuriozalny projekt po 1989 roku. W jego ocenie jest on podyktowany nienawiścią i strachem PiS przed ewentualną porażką w jesiennych wyborach parlamentarnych.
Projekt został następnie skierowany do prac w Komisji Administracji i Spraw Wewnętrznych. Sejmowa komisja zebrała się wieczorem i już zajęła stanowisko. Stosunkiem głosów 20 do 17 odrzucono projekt posłów PiS.
Więcej informacji z kraju i ze świata na stronie głównej Gazeta.pl
Według zamysłu autorów projektu zadaniem komisji ma być badanie i opisywanie wpływów rosyjskich na działalność funkcjonariuszy publicznych, kadry kierowniczej wyższego szczebla spółek Skarbu Państwa czy innych osób, które w istotny sposób, np. w sferze medialnej, wpływały na bezpieczeństwo wewnętrzne Polski. Komisja będzie też mogła stosować środki zaradcze, mające na celu ograniczenie dostępu do informacji newralgicznej czy ważnych stanowisk osobom, które działały pod wpływem Federacji Rosyjskiej.
Komisja ma liczyć dziewięciu członków. Mają to być nie tylko posłowie, ale również eksperci. Skład komisji będzie powoływany i odwoływany przez Sejm. Przewodniczącego komisji będzie wyznaczał premier.