W rozmowie z tygodniem "Sieci" premier Mateusz Morawiecki został zapytany m.in. o spór rządu z Komisją Europejską ws. pieniędzy z Krajowego Planu Odbudowy oraz o to, o jakie mechanizmy funkcjonowania polskiego sądownictwa się on toczy.
- To, co powiem, niektórym się pewnie nie spodoba, ale dla mnie to trzeciorzędne i powoli wpadają w czwartorzędność. Wiem, że inni widzą w tym jakieś fundamentalne wybory, ja - powiem szczerze - tego nie dostrzegam. Większego chaosu i kłopotów, niż mamy w sądownictwie, już chyba mieć nie możemy, a to, czy jeden sędzia może powiedzieć coś o drugim, nie ma aż tak fundamentalnego znaczenia, by z tego powodu tkwić w pacie - powiedział premier.
Sądownictwo zostało doprowadzone do stanu półzapaści i myślę, że będzie wegetowało do momentu, gdy nastąpi jakaś poprawa, a może i szersza zgoda na zmiany. Dzisiaj jest gorzej niż było
- podkreślił.
Morawiecki został również zapytany o niechęć ministra sprawiedliwości Zbigniewa Ziobry do ustępstw ws. KPO. Szef rządu powtórzył, że "nie wie, czy możemy mieć większy chaos". - Warto pamiętać, że polityka jest sztuką realizacji tego, co możliwe w danych okolicznościach. Jeżeli ktoś tego nie rozumie, to prędzej czy później zderzy się ze ścianą - zaznaczył.
- Być może nie będzie wyjścia, ale sądzę, że wojna w Ukrainie, globalny kryzys gospodarczy i jeszcze skutki pandemii powinny nas motywować do szukania wyjścia z tej pułapki. Zwłaszcza, że wszystkie koszty są po naszej stronie, a wszystkie korzyści po stronie tych, którzy Polsce źle życzą. Polska nie ma już czasu na jałowe spory, a zegar rynków finansowych tyka - stwierdził polityk.
Więcej wiadomości na stronie głównej Gazeta.pl
Premier w wywiadzie dla tygodnika „Sieci" odrzucił również oskarżenia lidera Platformy Obywatelskiej dotyczące między innymi inflacji. - Tezy pana Tuska są kłamstwem. Polacy widzą ogromny wysiłek, który wkładamy w obronę kraju przed skutkami wojny i kryzysów. My działamy sprawczo - pojawia się temat, szykujemy rozwiązania, wdrażamy je. Tarcza antyinflacyjna skutecznie działająca przez wiele miesięcy, dopłaty do nawozów, dodatki osłonowe, dopłaty do nośników energii, zamrożenie cen energii, by wzięły na siebie część podwyżek, bitwa o węgiel, wakacje kredytowe, obcięcie VAT na żywność - powiedział.
Mateusz Morawiecki podkreślił, że walka o zwycięstwo wyborcze wciąż trwa, a sondaże przedwyborcze należy przyjmować z ogromną pokorą. - Jeżeli dzisiaj jeden sondaż po drugim dają nam 35 procent lub więcej, to choć cały czas podchodzę do wszystkiego z pokorą, bo może być rożnie, to mam przekonanie, że to bardzo dobry punkt wyjścia do dalszej walki. To jest bardzo dobry punkt startu do wejścia na kolejny szczyt, trzecią kadencję. Ona jest absolutnie możliwa. Najważniejsze jest jednak oczywiście to, by nasze rządy były dobre dla Polaków - przekonywał szef rządu. Jednocześnie zaznaczył, że Prawo i Sprawiedliwość nie lekceważy swoich przeciwników, a kluczowe będzie dotarcie do konserwatywnego i centrowego elektoratu.