"Rz": PiS chce jeszcze w tym roku odblokować miliardy z KPO. I to bez poparcia Zbigniewa Ziobry

Prawo i Sprawiedliwość rozważa przyjęcie prawa, które odblokuje miliardy z Krajowego Planu Odbudowy. Odpowiednia ustawa miałaby zostać przegłosowana jeszcze w tym roku i to nawet bez poparcia ze strony posłów Zbigniewa Ziobry - informuje "Rzeczpospolita".
Zobacz wideo Awantura na spotkaniu prezesa PiS w Chojnicach. Z sali padły niewygodne pytania

Jak wynika z ustaleń "Rzeczpospolitej", Prawo i Sprawiedliwość jest skłonne do przyjęcia odpowiednich regulacji jeszcze w tym roku. Miałyby one odblokować miliardy, które wciąż nie płyną do Polski z Brukseli. Ten pomysł miał zaaprobować Jarosław Kaczyński ze względu m.in. na to, że za niecały rok odbędą się wybory parlamentarne.

- KPO to dziś najwyższy priorytet. Prace trwają. Jest determinacja, by ten problem rozwiązać - powiedział dziennikowi ważny polityk partii rządzącej.

Więcej wiadomości na stronie głównej Gazeta.pl

Kongres Lewicy Lewica przedstawiła swój program. Wśród punktów wyprowadzenie religii ze szkół

PiS odblokuje fundusze z KPO? Jest warunek

Jest jednak jeden warunek. - Rozpoczęcie prac w Sejmie zależy od przekazania przez Komisję Europejską ostatecznych i zamykających sprawę konkretnych warunków wypełnienia kamieni milowych - przekazał "Rzeczpospolitej" inny członek PiS. Na ten temat w Brukseli ma rozmawiać w tym tygodniu minister Szymon Szynkowski vel Sęk. 

Aby przyjąć odpowiednią ustawę, PiS będzie musiał liczyć na głosy polityków opozycji. Wiadomo już bowiem, że posłowie Zbigniewa Ziobry nie chcą iść na żadne ustępstwa. Gotowość do współpracy wykazują natomiast posłowie PSL. - Na stole jest od kilku tygodni nasz pomysł, czyli tzw. ustawa ratunkowa - powiedział dziennikowi jeden z nich, dodając, iż partia jest otwarta na rozmowy w tej sprawie.

Przypomnijmy, Polska z KPO ma otrzymać 158,5 mld złotych, w tym 106,9 mld złotych w postaci dotacji i 51,6 mld złotych w formie preferencyjnych pożyczek.

Działacze AgroUnii wyrzucili telewizor AgroUnia zareagowała na konwencję PiS-u. Telewizor wyleciał przez okno

O co chodzi w sporze PiS z KE?

Na początku czerwca Komisja Europejska dała zielone światło polskiemu Krajowemu Planowi Odbudowy. Jednak, aby pieniądze z Brukseli popłynęły, każdy kraj musi spełnić określone kryteria. W przypadku pierwszej transzy dla Polski są to zmiany w wymiarze sprawiedliwości: likwidacja Izby Dyscyplinarnej, przywrócenie zawieszonych przez nią sędziów oraz reforma systemu dyscyplinowania sędziów.

PiS uważa, że spełnił już tzw. kamienie milowe, likwidując Izbę Dyscyplinarną i powołując w jej miejsce Izbę Odpowiedzialności Zawodowej. Innego zdania jest Parlament Europejski, który twierdzi, że ta zmiana jest niewystarczająca.

W lipcu Komisja Europejska opublikowała sprawozdanie na temat praworządności, w którym przedstawiła wytyczne dla państw członkowskich UE. W dokumencie dotyczącym Polski zaleciła rozdzielenie funkcji ministra sprawiedliwości i prokuratora generalnego (te dwie funkcje sprawuje w Polsce Zbigniew Ziobro). Według KE w naszym kraju powinno się także "zapewnić funkcjonalną niezależność prokuratury od rządu". Podkreślono również, że "poważne obawy ws. niezależności Krajowej Rady Sądownictwa nie zostały rozwiązane".

Jednocześnie ze środków przeznaczonych dla Polski Komisja Europejska potrąca kary, których rząd nie płaci.

Więcej o: