Jacek Kurski pochwalił się nowym stanowiskiem na Twitterze: "Potwierdzam: podjąłem zgodną z moim wykształceniem i doświadczeniem menadżerskim pracę jako Alternate Executive Director w Banku Światowym świadomy, że oznacza to rezygnację z części aktywności publicznej czy ambicji politycznych. Zawsze myślałem, że nie ma życia poza polityką. Otóż jest. Wiem, że tu też dobrze przysłużę się".
To bezwstydne okazywanie demoralizacji przez ludzi PiS odbije się czkawką - w przyszłości kolesiostwo, zamiast się kurczyć, będzie kwitło
- skwitował Michał Brzeziński z Wydziału Nauk Ekonomicznych UW.
Więcej aktualnych informacji z kraju i ze świata na stronie głównej Gazeta.pl
"Jakie Pan Kurski ma ekonomiczne, językowe i międzynarodowe kompetencje, aby reprezentować Polskę i inne kraje członkowskie w Banku Światowym?" - pyta, być może retorycznie, inny ekonomista Marcin Piątkowski, autor książki "Europejski lider wzrostu".
Wiceprzewodniczący Federacja Przedsiębiorców Polskich kpi i łączy dwie informacje dnia: "Odbierając nominacje, Jacek Kurski krzyknął …, essa!" - napisał na Twitterze Arkadiusz Pączka.
Część polityków nie ma jednak wątpliwości, że informacja o nowej posadzie Jacka Kurskiego w Waszyngtonie jest dobrą wiadomością dla Polski. "Jacek Kurski w Waszyngtonie. Szkoda Banku Światowego, dobrze dla Polski" - ocenił Szymon Hołownia z ruchu Polska 2050.
Podobnego zdania jest Marek Rutka, poseł Lewicy, który napisał: "Jacek Kurski w Banku Światowym. To dobra informacja dla Polski. Po pierwsze będzie od niej dalej, a z po drugie na pozyskiwaniu pieniędzy... zna się bardzo dobrze!"
"Kurski w Banku Światowym. Nie mają żadnych hamulców, nie czują żadnego obciachu. Dla nich liczy się tylko kasa. Bierni, mierni, ale wierni. Koryto plus w pełnej okazałości" - drwi Borys Budka z Platformy Obywatelskiej.
Były minister zdrowia Bartosz Arłukowicz sytuację nazywa wprost kabaretową: "Pan Dyrektor w Banku Światowym Jacek Kurski. A myśleliście, że nic bardziej kabaretowego dziś już nie usłyszycie?"
Inni polscy parlamentarzyści wskazują wyraźną korzyść dla polskiej sceny politycznej - Jacek Kurski nie wejdzie do rządu. Byłego prezesa TVP określają przy tej okazji "leszczem", "hejterem" i "kłamcą".
"Jacek Kurski na posadzie w Banku Światowym, którą dostał od kolegi Adama Glapińskiego, będzie zarabiał około 1 000 000 złotych rocznie. Czekam na komentarz Kaczyńskiego o chciwości i pogoni za pieniędzmi funkcjonariuszy partyjnych PiS" - przyznaje poseł Lewicy Maciej Gdula.
"Upadek i wstyd" - to lakoniczne podsumowanie posłanki PO Mirosławy Nykiel.
Pomóż Ukrainie, przyłącz się do zbiórki. Pieniądze wpłacisz na stronie pcpm.org.pl/ukraina >>>