Beata Szydło chce zostać prezydentką Polski? Bielan: Polityk planuje, Pan Bóg się śmieje

- Ja nie słyszałem ani z ust pani premier Szydło, ani pana premiera Morawieckiego, że mają takie ambicje - powiedział europoseł Adam Bielan w Porannej Rozmowie Gazeta.pl, pytany o kandydatów PiS na urząd prezydenta. - Warto oczywiście planować swoją przyszłość, ale polityk planuje, Pan Bóg się śmieje - dodał.
Zobacz wideo Czarzasty: Kwintesencją władzy Ziobro jest trzymanie ludzi za pysk

We wtorek gościem Jacka Gądka w Porannej Rozmowie Gazeta.pl był Adam Bielan. Europoseł i lider Partii Republikańskiej został zapytany o to, czy Beata Szydło i Mateusz Morawiecki mają aspiracje, aby wystartować w wyborach prezydenckich w 2025 roku.

- Być może kilku polityków myśli o takim starcie, choć ja nie słyszałem ani z ust pani premier Szydło, ani pana premiera Morawieckiego, że mają takie ambicje. Myślę, że nikt rozsądny... Warto oczywiście planować swoją przyszłość, ale polityk planuje, Pan Bóg się śmieje - powiedział Adam Bielan.

- Planowanie na trzy lata naprzód w polskiej polityce, czy w ogóle w polityce w jakimkolwiek demokratycznym kraju, jest niemożliwe. My nie wiemy, jaki będzie wynik wyborów parlamentarnych, od tego przecież bardzo dużo zależy - podkreślił i zwrócił się do prowadzącego program: "Nie namówi mnie pan na spekulacje, kto za trzy lata może być naszym kandydatem w wyborach prezydenckich".

Więcej wiadomości na stronie głównej Gazeta.pl

Beata Szydło kandydatką PiS na urząd prezydenta? 

O tym, że Beata Szydło chce wystartować w wyborach prezydenckich, donosi również Onet. Portal podkreśla, że Jarosław Kaczyński nie ma za dużego wyboru, jeśli chodzi o kandydatów na urząd prezydenta. 

"Szydło, paradoksalnie, korzysta dziś z tego, że pod koniec 2017 roku Kaczyński pozbawił ją premierostwa, zirytowany jej zachowawczością i brakiem wizji. Odeszła, zanim w PiS zaczęło się dziać źle - i dziś wyborcom bardziej się kojarzy z rozdawaniem '500 Plus' niż z aferami, które pogrążają jej następcę - zaznacza serwis.

Onet zauważa również, że była premierka zaczęła być bardzo aktywna w terenie np. w Małopolsce. - Przybrała rolę coacha. Na kolejnych spotkaniach powtarza, że jest po to, by pomóc. Stara się wyłapywać wewnętrzne tarcia - powiedział portalowi jeden z małopolskich działaczy PiS.

Więcej o: