PiS przegrał ws. projektu resortu Ziobry o notariuszach. Nie głosowało 14 posłów, w tym Morawiecki

Sejm odrzucił w czwartek wieczorem projekt nowelizacji ustawy o notariacie przygotowany przez Ministerstwo Sprawiedliwości. W głosowaniu nie wzięło udziału 14 parlamentarzystów klubu PiS, w dodatku jeden z posłów Zjednoczonej Prawicy zagłosował za odrzuceniem projektu. Z nieoficjalnych doniesień wynika, że było to celowe działanie, a nie przeoczenie ze strony polityków koalicji.

Za odrzuceniem projektu głosowało 220 posłów, w tym jeden poseł PiS - Maciej Małecki. 214 posłów było przeciwko odrzuceniu. W głosowaniu nie brało udziału 26 posłów, w tym 14 członków klubu PiS (m.in. premier Mateusz Morawiecki.

"A to ciekawe, że PiS ukatrupiło ustawę Zbigniewa Ziobry o notariacie. Na głosowanie nie przyszedł nawet premier Mateusz Morawiecki. Taki mały sygnał ostrzegawczy dla ministra sprawiedliwości przed głosowaniem wotum nieufności?" - komentował na Twitterze dziennikarz Gazeta.pl Jacek Gądek.

Więcej treści znajdziesz na stronie głównej Gazeta.pl >>>

Jak ustaliła nieoficjalnie Wirtualna Polska, to działacze Partii Republikańskiej Adama Bielana mieli przekonywać szefa rządu, by nie brał udziału w głosowaniu. Co więcej, poseł PSL Jacek Tomczak, z zawodu notariusz, miał namawiać posłów opozycji i partii rządzącej do sprzeciwu wobec projektu.

"Kuriozalna ustawa przygotowana przez ministra Ziobro, która brała pod but kolejną grupę zawodową, odrzucona w całości. PiS się sypie. Obywatele mogą być spokojniejsi o bezpieczeństwo aktów notarialnych w kancelariach bez polityki" - komentował w czwartek na Twitterze były minister sprawiedliwości, senator Krzysztof Kwiatkowski.

Zobacz wideo Ziobro zostanie odwołany? Wypij: To będzie bardzo ciekawe głosowanie

Nowelizacja ustawy o notariacie odrzucona przez Sejm

- Głównym celem projektowanej ustawy, przedłożenia rządowego oczywiście było doposażenie notariuszy w dodatkowe kompetencje związane z wydawaniem sądowych nakazów zapłaty czy też dodatkowe czynności w postępowaniu wieczystoksięgowym - wyjaśniał w środę w Sejmie (na dzień przed głosowaniem) poseł PiS Marek Ast.

Jak dodał parlamentarzysta, celem projektu jest "odciążenie sądów od rozmaitych drobnych czynności, które powodują, że w poważnych postępowaniach mamy zatory".

W projekcie zapisano też zmiany dotyczące postępowań dyscyplinarnych w samorządzie notarialnym. Początkowo Prawo i Sprawiedliwość chciało wprowadzenia możliwości zawieszenia notariusza w sytuacji, kiedy jest prowadzone przeciwko niemu postępowanie o umyślne przestępstwo ścigane z oskarżenia publicznego.

PiS złożył jednak poprawkę, według której minister sprawiedliwości mógłby zawiesić notariusza jedynie w przypadku najpoważniejszych przestępstw, zagrożonych karą co najmniej 10 lat. Na decyzję o zawieszeniu notariusz mógłby złożyć zażalenie do sądu.

"Kolejna ustawa kagańcowa"

Projektowi sprzeciwiała się opozycja.

- Odciążenie sądów przez notariuszy jest absolutnie niezbędne, ale proponujecie rozwiązanie, które ani nie odciąży sądów, ani nie ułatwi życia obywatelkom i obywatelom. (...) Forsujecie rozwiązanie, które nie ma szansy być zrealizowane - komentowała w Sejmie posłanka KO Kamila Gasiuk-Pihowicz.

- Po pierwsze, ustawa umożliwia, co było od dawna postulowane, wystawianie nakazów zapłaty przez notariuszy. Jest to jednak pozorne rozwiązanie, ponieważ odebranie pocztowe lub osobiste nakazu będzie musiało zostać potwierdzone podpisem dłużnika, a jak powszechnie wiadomo, ale chyba nie w Ministerstwie Sprawiedliwości, dłużnicy starają się listów poleconych nie odbierać. A zatem to rozwiązanie pozostanie na papierze, a wierzyciele wrócą do sądu walczyć o swoje pieniądze - twierdziła parlamentarzystka.

Według Gasiuk-Pihowicz możliwość dokonywania wpisów przez notariuszy do ksiąg wieczystych rodzi problemy, bo "do wdrożenia rozwiązania jest potrzebny skomplikowany system informatyczny".

- Nawet jeśli jakimś cudem przygotowalibyście ten dobry system IT, to i tak rozwiązanie to nic nie przyniesie. Wniosek w sądzie wieczystoksięgowym będzie mógł bowiem złożyć jedynie notariusz z obszaru działania sądu. Mówiąc prościej, jeżeli mieszkaniec Jeleniej Góry chciałby złożyć wniosek o wpisanie do ksiąg wieczystych w Suwałkach, to nie będzie mógł się udać do notariusza w Jeleniej Górze, tylko będzie musiał jechać aż do Suwałk - wskazywała.

Posłanka KO wskazywała też, że to "kolejna ustawa kagańcowa, która ma zastraszyć kolejną grupę zawodową prawników". - Wystarczy donos do usłużnego prokuratora, żeby notariusz z dnia na dzień miał postawione zarzuty i został bezterminowo zawieszony w możliwości prowadzenia kancelarii. Na długie lata może zostać nie tylko bez pracy, ale także z obowiązkiem ponoszenia bardzo wysokich kosztów funkcjonowania kancelarii - wskazywała.

***

Pomóż Ukrainie, przyłącz się do zbiórki. Pieniądze wpłacisz na stronie pcpm.org.pl/ukraina >>>

Więcej o: