Błaszczak o Patriotach dla Polski. Trwają rozmowy z Niemcami. "Zapowiedziałem wsparcie podczas rozmów z NATO"

Od czasu tragedii w Przewodowie, propozycja Niemiec, by w Polsce stanęły wyrzutnie systemu Patriot, wciąż jest omawiana przez polityków. W czwartek podczas posiedzenia Sejmu szef resortu obrony Mariusz Błaszczak

- Dla rządu PiS bezpieczeństwo Polski i Polaków jest absolutnie najważniejsze. Osiem wyrzutni systemu Patriot, bo o ośmiu wyrzutniach systemu Patriot mówią Niemcy, najlepiej sprawdziłoby się na zachodniej Ukrainie. Taką rekomendację otrzymałem od oficerów wojsk przeciwrakietowych i przeciwlotniczych - mówił w czwartek w Sejmie Mariusz Błaszczak.

Jak dodał, ta lokalizacja jest najlepsza, ponieważ "stanowi ochronę polskiej granicy i jednocześnie terytorium Ukrainy przed rakietami niosącymi potencjalne zagrożenie".

Zobacz wideo "Jesteście nieudolni", "powiedziałem, żeby się nie wydzierał". W Sejmie awantura o Patrioty

Mariusz Błaszczak o rozmowach z Niemcami ws. Patriotów: Zapowiedziałem wsparcie

Szef resortu obrony przekazał także, że w środę sprawę Patriotów omawiał po raz kolejny z Christine Lambrecht.

- Wczoraj ponownie rozmawiałem z niemiecką minister obrony i przekonywałem, że rozstawienie wyrzutni Patriot na Ukrainie zwiększy bezpieczeństwo zarówno Polski, jak i naszych wschodnich sąsiadów. Zadeklarowała, że przedstawi nam propozycję w ramach niemieckiego rządu. Zapowiedziałem wsparcie podczas ewentualnych rozmów na forum NATO – stwierdził Mariusz Błaszczak.

Szef MON dodał także, że "oczywiste jest, że obsługę przekazanych Patriotów stanowiliby żołnierze ukraińscy".

- Nigdy nie proponowaliśmy stronie niemieckiej przekazania sprzętu wraz z obsługą. Nie rozumiem też często podnoszonego argumentu o niemożności przeszkolenia. Cały czas państwa wspierające szkolą Ukraińców w obsłudze wielu nowoczesnych systemów uzbrojenia, w tym tak skomplikowanego, jak wyrzutnie HIMARS czy system NASAMS – powiedział wicepremier.

Więcej aktualnych informacji z kraju na stronie głównej Gazeta.pl

Mariusz Błaszczak o Patriotach dla Polski. Nie zabrakło krytyki opozycji: Możecie odkupić winy

W jego wypowiedzi nie zabrakło również zarzutów wobec zarządzania obronnością kraju z czasów, gdy w Polsce władzę sprawowała obecna opozycja.

- Nie da się ukryć, że władze Niemiec mają zagorzałych adwokatów u nas, w Polsce, w postaci polityków opozycji. Gdybyście z takim samym zaangażowaniem, jak bronicie każdej decyzji niemieckiego rządu, modernizowali Wojsko Polskie w czasach, gdy byliście u władzy, dziś bylibyśmy militarną potęgą - stwierdził szef MON, przedstawiając listę zarzutów wobec m.in. byłych ministrów Klicha czy Siemoniaka. - Rozbroiliście Wojsko Polskie, a dziś krytykujecie zakupy, które przeprowadzam i podważacie konieczność pomocy Ukrainie - mówił Błaszczak.

- Wy liczyliście na to, że Rosja zadba o nasze bezpieczeństwo energetyczne, a Niemcy o nasze bezpieczeństwo militarne. Przeliczyliście się, a my musimy po was sprzątać - stwierdził szef MON.

Jak dodał, jest sposób, by opozycja "odkupiła swoje winy". - Zagłosujcie za zmianą Konstytucji, która umożliwi dodatkowe zwiększenie wydatków na dozbrajanie Wojska Polskiego - zaapelował Mariusz Błaszczak.

Niemieckie Patrioty dla Polski. Jak to się zaczęło?

Przypomnijmy, że Niemcy zaproponowały Polsce przekazanie ośmiu baterii Patriot. To amerykański system przeciwlotniczy średniego zasięgu. Propozycję złożyła szefowa niemieckiego resortu obrony Christine Lambrecht po wydarzeniach w Przewodowie na Lubelszczyźnie, gdzie spadła ukraińska rakieta, w wyniku czego zginęło dwóch Polaków. 

Początkowo szef MON był przychylny przyjęciu systemów w naszym kraju. Zmieniło się to jednak po wypowiedzi Jarosława Kaczyńskiego. Prezes PiS w rozmowie z Polską Agencją Prasową stwierdził, że dla bezpieczeństwa Polski najlepiej byłoby, gdyby Niemcy przekazali ten sprzęt Ukraińcom i rozlokowali go na zachodzie Ukrainy, przeszkoli i zastrzegli, że "baterie miałyby być rozlokowane na zachodzie Ukrainy". - Takie rozwiązanie uznałbym za optymalne i pokazujące, że Niemcy dokonują rzeczywistej zmiany postawy, a nie pewnego aktu o charakterze propagandowym - mówił. Zaznaczył przy tym, że to jego osobisty pogląd.

Od czasu tej wypowiedzi pozostali politycy PiS mówią jednym głosem. Wyjątkiem jest Andrzej Duda. Dwa dni po wypowiedzi Kaczyńskiego szef gabinetu prezydenta Andrzeja Dudy Paweł Szrot, przekazał, że prezydent niezmiennie opowiada się za tym, by niemieckie systemy Patriot broniły polskiego terytorium. - Dla prezydenta najważniejsze jest bezpieczeństwo Polaków i terytorium Polski - mówił polityk. W kolejnej wypowiedzi Andrzej Duda stwierdził jednak, że jego zdaniem lepiej byłoby, gdyby stanęły one jednak na terytorium Ukrainy.

Pomimo tego Niemcy nie wycofali się z oferty, którą przedstawili Polsce. - Dla niemieckiego rządu ważne było to, by zaproponować wsparcie we wzmocnieniu bezpieczeństwa sojusznikowi z NATO, jakim jest Polska. Przyjęliśmy do wiadomości reakcję strony polskiej, a także to, że propozycja ta została dobrze przyjęta przez polską opinię publiczną. To nas ucieszyło – powiedziała rzeczniczka niemieckiego rządu Christiane Hoffmann. - Aktualnie naradzamy się z naszymi sojusznikami nad tym, jak odpowiedzieć na najnowszą sugestię Polski – dodała.

Więcej o: