Do rozmowy telefonicznej Andrzeja Dudy z pranksterami z Rosji odnieśli się politycy zaproszeni do programu "6. Dzień Tygodnia w Radiu ZET". Jedną z komentujących była Urszula Pasławska - posłanka Polskiego Stronnictwa Ludowego.
- Zachęcam pana prezydenta do degamonizacji swojej kancelarii. Pozbycia się wszystkich gamoni z PiS-u i zachęcenia ich do tego, aby poszli na wolny rynek i obstawienia się fachowcami - powiedziała na początku polityczka. Posłanka dodała, że drugim krokiem Andrzeja Dudy powinna być rozmowa z ministrami obrony narodowej, spraw wewnętrznych i administracji oraz sekretarzem Kolegium do Spraw Służb Specjalnych.
- Druga sprawa, na dywanik powinni zostać wezwani Błaszczak, Kamiński i Wąsik, bo to oni odpowiadają za parasol, który ma chronić instytucje państwowe. Być może są tak zajęci inwigilacją opozycji albo samych siebie, że po prostu nie mieli na to czasu - powiedziała Urszula Pasławska, odnosząc się do afery z Pegasusem, gdy na jaw wyszło, że niektórzy politycy opozycji byli nielegalnie podsłuchiwani.
- Saper myli się tylko raz, a ile razy może się pomylić prezydent? Jest to absolutnie kompromitacja - podsumowała posłanka PSL.
Przeczytaj więcej aktualnych informacji na stronie głównej Gazeta.pl.
We wtorek 22 listopada w mediach pojawiło się nagranie, na którym można usłyszeć rozmowę Andrzeja Dudy z dwoma rosyjskimi pranksterami - Vovanem i Lexusem (pod tymi pseudonimami ukrywają się kolejno Władimir Kuzniecow i Aleksiej Stolarow). Prezydent Polski myślał, że rozmawia z prezydentem Francji Emmanuelem Macronem. Było to kilka godzin po eksplozji rakiety w Przewodowie, przy granicy z Ukrainą.
Był to drugi raz, gdy prezydent Duda padł ofiarą żartów Rosjan. W lipcu 2020 roku pranksterzy dzwoniąc do Dudy podali się za sekretarza generalnego ONZ.