W środę minister obrony narodowej Mariusz Błaszczak zwrócił się do Niemiec, by proponowane Polsce baterie Patriot zostały przekazane na Ukrainę i rozmieszczone przy zachodniej granicy tego kraju z Polską. "To pozwoli uchronić Ukrainę" przed kolejnymi ofiarami i blackoutem i zwiększy bezpieczeństwo przy naszej wschodniej granicy" - napisał szef MON na Twitterze.
Berlin odrzucił jednak tę propozycję. - Patrioty są częścią zintegrowanej obrony powietrznej NATO, co oznacza, że mają być rozmieszczone na terytorium NATO, a każde użycie poza terytorium Sojuszu wymagałoby uprzedniej rozmowy z NATO i sojusznikami - powiedziała ministerka obrony Niemiec, Christine Lambrecht.
Więcej wiadomości na stronie głównej Gazeta.pl
Współpracownicy Andrzeja Dudy w rozmowie z RMF FM nieoficjalnie powiedzieli, że prezydent "rozumie argumenty" niemieckiego resortu obrony, że baterie mogą być rozmieszczone wyłącznie na terenie NATO. Według głowy państwa odpowiedź Niemiec na propozycję polskiego rządu "łatwo było przewidzieć".
"Kancelaria Prezydenta RP już wcześniej wysyłała sygnały, że nagła zmiana stanowiska rządu w sprawie niemieckich Patriotów nawet dla kancelarii jest niezrozumiała" - podkreśla RMF FM.