- To jest coś nieprawdopodobnego. Jarosław Kaczyński w jakimś wywiadzie dla PAP mówi, że on wolałby, żeby te Patrioty poszły na Ukrainę i nagle okazuje się, że minister Błaszczak natychmiast zmienia swoje stanowisko - mówi w Porannej rozmowie Gazeta.pl posłanka Joanna Mucha.
- Śledziłam komentarze osób, które zajmują się militariami i wojskowością. Mówili, że Patrioty muszą być obsługiwane przez wojska NATO. Błaszczak chce wojska NATO wysłać do Ukrainy? - kontynuowała polityczka.
- Co ja mam powiedzieć mieszkańcom Lubelszczyzny, że minister Błaszczak i pan Kaczyński rezygnują z tego, żeby ich bronić? - pytała. Jak podkreśliła, ta decyzja jest podyktowana "fobiami Jarosława Kaczyńskiego". - Fobiami antyniemieckimi i nieumiejętnością przyjęcia pomocy od Niemców, naszych sojuszników. To ryzykowanie bezpośrednim bezpieczeństwem naszych obywateli - dodała.
Więcej najnowszych informacji przeczytasz na stronie głównej Gazeta.pl.
W niedzielę niemiecka minister obrony Christine Lambrecht zaproponowała, że jej kraj przekaże Polsce systemy obrony przeciwlotniczej Patriot i myśliwce Eurofighter. W poniedziałek Mariusz Błaszczak podczas rozmowy telefonicznej ze stroną niemiecką zaproponował, by system stacjonował w Polsce, przy granicy z Ukrainą.
Na antenie Polskiego Radia mówił, że Polska konsekwentnie buduje system obrony przeciwrakietowej. Wyjaśnił, że system ma charakter wielowarstwowy. - W tym roku doprowadziliśmy do tego, że na polskich Jelczach zostały zamontowane wyrzutnie brytyjskie z rakietami CAMM. Mamy więc w tej warstwie pierwsze wyrzutnie, które stanowią o naszym bezpieczeństwie - powiedział szef MON.
Wicepremier dodał, że Polska dysponuje też systemem obrony powietrznej bardzo krótkiego zasięgu, opartym między innymi o zestawy "Piorun". Jak mówił, dziś sytuacja, jeśli chodzi o obronę antyrakietową, jest dużo lepsza, niż w momencie, gdy Prawo i Sprawiedliwość przejmowało władzę w 2015 roku.