Premier Mateusz Morawiecki odpowiadał na pytania mediów na konferencji prasowej przed wylotem do Koszyc na szczyt szefów rządów państw Grupy Wyszehradzkiej. W swoim wystąpieniu nawiązał do tego, że Platforma Obywatelska w najbliższym czasie ma przedstawić swój program w kwestiach energetycznych.
- Czy polityka energetyczna naszych poprzedników to była nieudolność, czy niesamodzielność? Ja uważam, że jedno i drugie. Ta polityka uzależniała nas od fatalnej polityki niemiecko-rosyjskiej, pozwoliła Putinowi na coraz większe uzależnianie Europy od cen gazu - mówił w czwartek Mateusz Morawiecki.
- Donald Tusk to to samo co Angela Merkel. Pani Merkel ściągnęła na Europę ogromne nieszczęście w postaci swojej polityki energetycznej, gazowej i współpracy z Rosją. Donald Tusk równa się Angela Merkel - stwierdził. Jak dodał, PO tak dbała o bezpieczeństwo energetyczne Polaków, jak "lis dba o bezpieczeństwo kur w kurniku".
Więcej najnowszych informacji przeczytasz na stronie głównej Gazeta.pl.
Następnie szef rządu postanowił zadać kilka pytań liderowi PO. - Dziś warto zadać naszym poprzednikom pytania: dlaczego zarzucili projekt Baltic Pipe? Dlaczego chcieli podpisać umowę z Gazpromem do 2037 roku? Nowe dokumenty wskazują, że ta umowa miała nas uzależnić od Gazpromu do 2045 r. - pytał premier.
- Dlaczego przez 8 lat rządów nasi poprzednicy nie zrobili nic istotnego by podpisać umowy na budowę elektrowni jądrowej? Dlaczego w ich czasach zainstalowano nieco powyżej 5,5 giga watów mocy OZE? My dziś mamy ponad 21 gigawatów mocy zainstalowanej w energii odnawialnej - kontynuował.
Morawiecki przypomniał również kwestię kopalni w Turowie i tego, że Komisja Europejska chciała jej zamknięcia. Przekonywał, że dziś bez tej elektrowni mielibyśmy blackouty i ogromny deficyt energii elektrycznej. - PO wtedy poganiała nas, abyśmy jak najszybciej zamknęli Turów- mówił szef rządu.