Śląsk. Jan Kawulok odwołany z funkcji przewodniczącego sejmiku. PiS straciło większość

W czasie posiedzenia Sejmiku Województwa Śląskiego odwołano przewodniczącego - Jana Kawuloka. Domagała się tego nowa większość Koalicji Obywatelskiej. W poniedziałek marszałek województwa Jakub Chełstowski przeszedł wraz z grupką radnych sejmiku województwa śląskiego z PiS do Ruchu Samorządowego "Tak dla Polski". PiS straciło tym samym dotychczasową większość.

Jak pisaliśmy na Gazeta.pl, marszałek województwa Jakub Chełstowski przeszedł wraz z grupką radnych sejmiku województwa śląskiego z PiS do Ruchu Samorządowego "Tak dla Polski". Wraz z marszałkiem z PiS odeszli także inni radni: Alina Nowak, Maria Materla, Rafał Kandziora. Możliwe, że to nie koniec.  Oznacza to, że PiS straciło dotychczasową większość.

W czasie poniedziałkowego Sejmiku Województwa na sali obrad wybuchła awantura, ponieważ nowa większość (Koalicji Obywatelskiej) dążyła do odwołania przewodniczącego sejmiku Jana Kawuloka. Ten nie chciał wprowadzić do porządku obrad głosowania nad jego usunięciem ze stanowiska. Zarządził kilkugodzinną przerwę. Finalnie koło godziny 18 wznowiono obrady, a koło 20 poddano pod głosowanie odwołanie przewodniczącego Jana Kawuloka. Głosowanie odbyło się w trybie tajnym. 25 osób zagłosowało za, a 19 było przeciw. 

Sytuacja ma miejsce dzień po wizycie Kaczyńskiego w Katowicach, gdy prezes PiS nawoływał do głosów na jego ugrupowanie. 

W czasie posiedzenia wybrano również nowego wiceprzewodniczącego Sejmiku Województwa Śląskiego. Za wybraniem na tę funkcję Stanisława Gmitruka (KO) głosowało 25 radnych, przeciw 19, nikt się nie wstrzymał - podaje "Dziennik Zachodni".

Zobacz wideo Prof. Wojciechowski: Jak się rząd nadmiernie zadłuża, to przychodzi rynek i karze rząd

Więcej najnowszych informacji przeczytasz na stronie głównej Gazeta.pl. 

Chełstowski: Nie zgadzamy się m.in. z polityką dotyczącą UE

- Nie zgadzamy się z szeregiem rzeczy. Chodzi np. o politykę dotyczącą Unii Europejskiej. Mamy z samorządowcami dużo wspólnych tematów, które chcemy połączyć. Możemy zacząć od lotniska, kwestie istnienia metropolii, funkcjonowania Kolei Śląskich. Oprócz tego mi osobiście polityka antyunijna nie odpowiada - mówił w rozmowie z dziennikiem Jakub Chełstowski.

"GW": W sprawę włączono Jacka Karnowskiego, prezydenta Sopotu (RS), oraz Donalda Tuska

Jak ustaliła "Gazeta Wyborcza", poniedziałkową sesję poprzedziły długie rozmowy Jakuba Chełstowskiego z opozycją. "Gdy stało się jasne, że wraz z nim do Ruchu Samorządowego „Tak! Dla Polski" przejdzie kilkoro radnych, cała operacja ruszyła. W jej szczegóły wprowadzono tylko kilka osób. Zadbano także o zasłonę dymną w postaci wniosku radnych PO o odwołanie przewodniczącego sejmiku Jana Kawuloka z PiS" - czytamy w "GW". 

"Wyborcza zaznacza, że we wszystko wprowadzono szefów obydwu ugrupowań – Jacka Karnowskiego, prezydenta Sopotu (RS), oraz Donalda Tuska, lidera PO. W poniedziałek na sali sesyjnej pojawili się posłowie Koalicji Obywatelskiej: Borys Budka, Monika Rosa i Wojciech Saługa. Nie ma żadnego posła PiS.

"Po Kałużach niedługo śladu nie będzie, nie tylko na Śląsku. A prezes podobno wciąż w Amoku" - napisał na Twitterze Donald Tusk. 

Polityk nawiązał do sytuacji sprzed czterech lat. Wtedy w czasie sesji sejmiku woj. śląskiego wybrany z listy KO radny Wojciech Kałuża zdecydował o poparciu PiS, czym dał tej partii większość, a sobie zapewnił stanowisko wicemarszałka.

Więcej na ten temat przeczytasz w tekście poniżej:

Więcej o: