"Poziom wazeliny na spotkaniu z Prezesem przekroczył dziś w Jastrzębiu-Zdroju wszystkie unijne normy. To wielka zasługa Teresy Glenc i z tego ją zapamiętamy!" - czytamy na Twitterze programu "Szkło kontaktowe" w TVN24.
I faktycznie posłanka Glenc była wyjątkowo entuzjastyczna. - Pan prezes, pan premier... To nasz premier! Jeden i drugi. Mamy dwóch wielkich Polaków dzisiaj w Jastrzębiu-Zdroju, to się nie zdarza na co dzień - cieszyła się posłanka.
By umilić zebranym czas, Glenc opowiadała: - Jak się długo czeka, to naprawdę ponoć się czeka na coś bardzo ważnego, wielkiego, jak się dłuży ta chwila. Jak się państwu dłuży - bo mnie się nie dłuży czekanie na pana prezesa - to myślę, że to jest dobry czas na to, żeby się dłużyło
Aż w końcu prezes pojawił się na sali i posłanka zaczęła pokrzykiwać:
Niezłomny patriota! Ośmielę się powiedzieć, że polityk ostatnich dziesięcioleci jeden z najważniejszych. Nasz niezłomny Polak, który uczy nas każdego dnia, żeby Polska była Polską, żeby w Polsce po polsku się myślało!
Teresa Glenc, posłanka PiS od 2015 roku. W 2020 roku popadła w niełaskę u prezesa, gdy zagłosowała przeciwko nowelizacji ustawy o ochronie zwierząt. Została wówczas zawieszona w prawach członka partii za złamanie dyscypliny klubowej. Zawieszenie wygasło kilka dwa miesiące później.
Więcej wiadomości z Polski znajdziesz na stronie głównej Gazeta.pl
Glenc pracowała jako nauczycielka języka polskiego, angażowała się w Ruch Świało-Życie i działanie klubu "Gazety Polskiej". Pochodzi z Gorzyczek, 20 km od Jastrzębia-Zdroju.
Prezes PiS Jarosław Kaczyński podczas sobotniej wizyty w Jastrzębiu-Zdroju stwierdził, że w przypadku wygranych przez opozycję wyborów prokuratorem generalnym zostanie człowiek "określany jako koń". "Wątpię Jarku, abym został prokuratorem generalnym. Byłbym dla was zbyt łagodny." - skomentował na Twitterze mecenas Roman Giertych.
"Bardzo lubię moją ksywę i zgadzam się z Jarkiem, że konie to miłe zwierzęta. Ale że się mu śnię jako koszmar, to mi przykro" - dodał Giertych.