Jak ustalił portal tvn24.pl, fundacja "Wolność i Demokracja" otrzymała dotację ze środków Ministerstwa Edukacji i Nauki, a dokładniej programu "Rozwój potencjału infrastrukturalnego podmiotów wspierających system oświaty i wychowania". Dofinansowanie w wysokości 4 mln 900 tys. zł ma być przeznaczone na zakup nieruchomości.
Fundacja Michała Dworczyka chce kupić nieruchomość, chociaż wynajmuje już lokal od władz Warszawy w Alejach Jerozolimskich. Ponadto organizacja ta jest właścicielem nieruchomości gruntowej na Podlasiu oraz lokalu we Lwowie - również zakupionego z dotacji na potrzeby największej polskiej gazety w Ukrainie - "Kuriera Galicyjskiego".
Z listu przesłanego Onetowi przez prezeskę fundacji, Lilię Luboniewicz, wynika, że "posiadanie własnej siedziby umożliwi fundacji prowadzenie dotychczasowej działalności bez ograniczeń". Niemal pięć milionów złotych z resortu edukacji to nie jedyna, a ponadto nie największa kwota wsparcia fundacji z publicznych pieniędzy.
Przeczytaj więcej aktualnych informacji na stronie głównej Gazeta.pl.
Jak ustalił Jacek Harłukowicz z Onetu, kwoty dotacji dla fundacji wyniosły:
W latach 2017-2021, czyli za czasów rządów Prawa i Sprawiedliwości, na konta fundacji "Wolność i Demokracja" wpłynęły łącznie ponad 64 miliony złotych. Pieniądze te wpłacono w ramach dotacji z: KPRM, Kancelarii Senatu, Ministerstw: Spraw Zagranicznych, Kultury oraz Edukacji czy w ramach Narodowego Instytutu Wolności (nadzorowanego przez MKiDN). Do 2019 roku najwyższe wpłaty na fundację wykonywała Kancelaria Senatu - po wygranych przez opozycję wyborach do tej izby, pieniądze na "WiD" zaczęły płynąć głównie przez kierowaną przez Dworczyka KPRM.
Ciekawy jest również skład zarządu fundacji, w której zasiada m.in. Maciej Dancewicz - pracownik MKiDN, który wcześniej zasiadał w komisji resortu odpowiedzialnej za rozpatrywanie wniosków o dofinansowanie. Za jego kadencji do fundacji wpłynęło wówczas 2 mln 628 tys. 970,54 zł. Poza tym w fundacji członkostwa posiadają abp Mieczysław Mokrzycki (związany z Rodziną Radia Maryja); Rafał Dzięciołowski - który jest prezesem fundacji Skarbu Państwa czy Radosław Poraj-Różecki - mąż posłanki PiS.
O sprawę zapytany został także Michał Dworczyk. Były szef KPRM zapewnia, że z funkcji prezesa fundacji zrezygnował po tym, jak uzyskał mandat posła (w 2015 roku). "Obecnie nie zasiadam w żadnych organach fundacji WiD i nie mam wpływu na jej działania" - napisał w przesłanym Onetowi oświadczeniu. Na pytania o sprawy majątkowe fundacji polityk odpisał, że "nie ma takiej wiedzy". Na pytanie o tym, czy brał udział w procesie rozpatrywania ostatniego wniosku fundacji do MEN odpisał, że "nie brał udziału i nie doradzał w tym procesie".
Całość artykułu Jacka Harłukowicza można przeczytać na Onecie pod tym linkiem.