Radca prawny Arkadiusz Koper do wiosny 2022 roku był przewodniczącym rad nadzorczych PGE Systemy, PGE Toruń i Epore, oraz dyrektorem pionu prawa i zarządzania grupą kapitałową w PGE.
Wpisy, które w ostatnim czasie pojawiają się na jego koncie na Twitterze, są wyjątkowe wulgarne: "Wyglądasz jak spocony i śmierdzący kur, co wyszedł ze sterty gnojowicy", "wyglądasz jak z***any borsuk", "wyjmij ch**a z ryja przed snem", "pe**ły, uwielbiam się z wami dorczyć, wy du**ie je**bane", "s***rdalaj c**lu", "wyjmij c**ja z ryja przed snem", przyjedź stary c**lu do klubu, to ci sklepię twój ohydny ryj", "wyjmij palec z d**y i obliż", "w kiblu na Centralnym obciągałeś druta".
Więcej informacji znajdziesz na stronie głównej Gazeta.pl
Tego rodzaju komentarze stanowią dużą część jego aktywności w portalu społecznościowych.
Gdy internauci zaczęli udostępniać wpisy radcy, mężczyzna oświadczył, że doszło do wrogiego przejęcia jego konta.
Szanowni Państwo, jak kilkukrotnie pisałem: MOJE KONTO NA TT JEST SYSTEMATYCZNIE HAKOWANE, stąd przestrzegam przed niektórymi wpisami na profilu, nie pochodzą ode mnie. Nie posługuję się też osobą trzecią, aby dokonywała wpisów w moim imieniu. Arkadiusz Koper
- napisał. Jakiś czas później dodał, że dostaje "setki wiadomości z wyrazami wsparcia".
O przejęciu konta Koper pisał już wcześniej, 18 października. "Od kilku miesięcy ktoś włamuje się na moje konto i wypisuje różne rzeczy, za co ja nie mogę brać odpowiedzialności" - zapewniał. W komentarzach drwił jednak z osób, które przepraszał, m.in. Radosława Sikorskiego, którego nazwał "najważniejszym z mudżahedinów walczących w Afganistanie". Mimo rzekomego hakowania Koper nie usuwa jednak wulgarnych wpisów.
Przed kilkoma laty Koper pełnił funkcję wicedziekana Rady Okręgowej Izby Radców Prawnych. Funkcję stracił po tym, jak na łamach prasy wyraził opinię, którą można było odebrać jako wyraz poparcia dla PiS. Za Koprem ujął się wówczas Zbigniew Ziobro, który zaskarżył do Sądu Najwyższego uchwałę Rady o odwołaniu wicedziekana.
Jak informowała "Polityka" w kwietniu ubiegłego roku, Arkadiusz Koper przelał na konto wyborcze PiS 10 tys. zł. Ludzie związani z PGE, którzy w tamtym okresie weszli do władz spółek, mieli "poczuwać się do wsparcia funduszu wyborczego".
Wielu użytkowników Twittera zadeklarowało, że złożyło lub złoży skargę do Krajowej Izby Radców Prawnych. Kodeks Etyki Radcy Prawnego zakłada, że radca "obowiązany jest dbać o godność zawodu nie tylko przy wykonywaniu czynności zawodowych, ale również w działalności publicznej i w życiu prywatnym". Radca w swoich wystąpieniach powinien również "zachować umiar i takt".
Do kancelarii radcy prawnego Arkadiusz Kopra przesłaliśmy pytania o to, czy to on prowadzi konto na Twitterze, czy jest autorem wulgarnych wpisów i czy - jeśli prawdą jest, że konto zostało przejęte - zostało złożone zawiadomienie na policję. Jeśli otrzymamy odpowiedź, uzupełnimy tekst.