"Mężczyzna wtargnął dzisiaj do mojego biura poselskiego we Włodawie i groził śmiercią mojemu pracownikowi. Krzyczał, że "biuro zostanie zniszczone" a moją pracownicę "utopi w szambie, gdzie zginie". Obecnie pracownica przebywa na policji i składa zawiadomienie w tej sprawie" - przekazała na Twitterze w środę posłanka klubu PiS Monika Pawłowska.
"Nie jestem w stanie nawet komentować tej sytuacji. Po prostu nie ma słów, którymi można opisać to co czuję ja, a przede wszystkim moi współpracownicy i rodzina. Na szczęście nikomu nic się nie stało - tym razem" - dodała.
Więcej treści znajdziesz na stronie głównej Gazeta.pl >>>
Czynności w tej sprawie wykonuje Komenda Powiatowa Policji we Włodawie.
- Potwierdzam, że doszło do takiego zdarzenia. W środę wpłynęło do nas zawiadomienie o przestępstwie kierowania gróźb karalnych pod adresem 35-letniej mieszkanki gminy Włodawa [mowa o pracownicy biura - red.] - mówi w rozmowie z Gazeta.pl podinsp. Bożena Szymańska z KPP we Włodawie.
- Starszy mężczyzna wcześniej wielokrotnie przychodził do tego biura, korzystał z porad prawnych, ale po raz pierwszy zachował się w ten sposób wobec pracownicy. Jest znany włodawskiej policji, jak i innym instytucjom, na których działanie wielokrotnie się uskarżał i wyrażał niezadowolenie z ich funkcjonowania - dodaje funkcjonariuszka.
Mężczyzna nie został jak dotąd zatrzymany, nie usłyszał też zarzutów. Przestępstwo kierowania gróźb karalnych jest zagrożone karą do dwóch lat więzienia.
Z kolei we wtorek po południu młody mężczyzna próbował dostać się do siedziby Prawa i Sprawiedliwości przy ul. Nowogrodzkiej w Warszawie. Został zatrzymany przez policję. Trafił na obserwację psychiatryczną.
***
Pomóż Ukrainie, przyłącz się do zbiórki. Pieniądze wpłacisz na stronie pcpm.org.pl/ukraina >>>