Krzysztof Kwiatkowski: PiS chce przegrać wybory na swoich warunkach

- Do towarzyszy z PiS-u dotarło, że mogą przegrać wybory, ale chce to zrobić na swoich warunkach - mówił Krzysztof Kwiatkowski, senator PO, były prezes NIK (w latach 2013-2019), były minister sprawiedliwości. Jak zaznaczył, możemy spodziewać się "kolejnych inicjatyw, które pozwolą zapewnić ciągłość władzy dla tych, którzy te wybory przegrają".
Zobacz wideo Krzysztof Kwiatkowski w Porannej Rozmowie Gazeta.pl

Prawo i Sprawiedliwość chce, by kadencje władz pięciu państwowych spółek, w tym Orlenu, trwały pięć lat, a zgodę na odwołanie poszczególnych członków wydawała specjalna rada. W ocenie byłego prezesa NIK Krzysztofa Kwiatkowskiego PiS wraz z Danielem Obajtkiem poprzez te działania zabezpiecza się, żeby "nie można było ich odwołać". 

- Do towarzyszy z PiS-u dotarło, że mogą przegrać wybory. Ta ustawa świadczy wręcz o tym, że oni się z tym liczą - zaznaczył. - PiS chce przegrać wybory na swoich warunkach, nieznacznie. Tak, by opozycja nie dała rady samodzielnie odrzucić weta prezydenta, żeby rząd był mało stabilny - kontynuował. 

Dodał także, że obecny wynik Orlenu wynika m.in. z tego, że przejął aktywa jednej ze spółek energetycznych, przejmuje PGNiG, ma niesamowitą marżę hurtową. - Daniel Obajtek doskonale dba o swój interes, a nie o interes Polski - podkreślił. 

Kwiatkowski: Na wyznaczenie pierwszej wokandy w Warszawie czeka się trzy lata

Polityk zapytany o zmiany w sądownictwie, stwierdził, że wprowadzane są bezpieczniki, by po oddaniu władzy PiS mógł pozostać przy władzy. - Dzisiaj obywatel, idąc do sądu czeka dwa razy dłużej, niż jak ja byłem ministrem sprawiedliwości - stwierdził.

- Dzisiaj, na wyznaczenie pierwszej wokandy w Warszawie trzeba czekać trzy lata, tyle czasu mija od zgłoszenia sprawy do rozpoczęcia procesu - mówił.

Były prezes NIK zaznaczył, że obecne działania rządu sprowadzają się do tego, by po wyborach nie można było odwołać poszczególnych jednostek, w tym Prokuratury Generalnej. Krzysztof Kwiatkowski nawiązał również do najnowszych sondaży, z których wynika, że wybory zdecydowanie wygra opozycja.

- Im więcej będzie takich sondaży, tym więcej będzie inicjatyw, które pozwolą zapewnić ciągłość władzy dla tych, którzy te wybory przegrają - mówił.

Kwiatkowski: Od 7 lat patrzę na tę ekipę i to jest, przepraszam, "Gang Olsena"

Zapytany o to, jak rządziłaby opozycja , gdyby wygrała wybory. - Cała opozycja jest obecna w Senacie i my nie marnujemy czasu. Przygotowywaliśmy wiele ustaw, w tym te, konieczne do otrzymania pieniędzy z KPO - dodał. 

W jego ocenie polityczny scenariusz będzie oparty na konflikcie z UE i z Niemcami, dlatego nie chce podjąć kroków w celu uzyskania unijnych funduszy.

- Od 7 lat patrzę na tę ekipę i to jest, przepraszam, "Gang Olsena". Wszystko zepsują - stwierdził.

Więcej o: