Marcina Ociepę zapytaliśmy o jego słowa z ubiegłego czwartku. Wiceminister obrony narodowej uznał, że ryzyko bezpośredniego konfliktu Rosji z NATO wynosi obecnie 50 proc.
- Uczciwie podtrzymuję te ocenę - stwierdził. W jego ocenie wojna jest "nieprzewidywalna i logika wydarzeń może się wymknąć pewnym planom". - Widzimy jak Rosja brnie w tej fatalny błąd, jakim była wojna w Ukrainie - dodał.
Więcej najnowszych informacji przeczytasz na stronie głównej Gazeta.pl.
- Hitler przegrywał II wojnę światową, a jednak ona trwała. Logika działań dyktatorów, którzy postawili wszystko na jedną kartę jest inna, niż krajów demokratycznych - podkreślał.
Marcin Ociepa przekazał, że rząd rozpatruje różne scenariusze ws. ewentualnego ataku Rosji na kraje bałtyckie. - My, w MON analizujemy najczarniejsze scenariusze - mówił.
Polityk podkreślił, że wojna w Ukrainie rozpoczęła wyścig zbrojeń na świecie.
Ociepa zwracał uwagę na dobre relacje Polski z Koreą Południową. - Jesteśmy dla nich pierwszym klientem - zaznaczał.
Mariusz Błaszczak miał dotrzeć do Korei Południowej, by odebrać pierwszą transzę czołgów i armatohaubic dla Polski. Podczas wizyty w Seulu miał również rozmawiać ze swoim południowokoreańskim odpowiednikiem oraz przedstawicielami przemysłu zbrojeniowego. Jednak samolot szefa MON nie dotarł do stolicy Korei, a wizyta została odwołana. Resort poinformował, że chodziło o usterkę.
Wiceminister MON potwierdził, że to ten powód sprawił, że Błaszczak nie dotarł do Korei. Jednocześnie zaprzeczył doniesieniom, że Chiny zablokowały przelot polskiej delegacji do Seulu.
Minister podkreślał, że Polska ma szansę stworzyć armię tak samo silną jak Niemcy czy Francja. - Koszt budowy silnej armii jest mniejszy niż koszt wojny - mówił.
Dopytywany o możliwość użycia przez Moskwę broni nuklearnej, Marcin Ociepa podkreślał, że należy stawiać Putinowi granice i reagować, gdy je przekracza. - Putin jest zdesperowany, może sięgnąć po tego typu broń. To jest jeden ze scenariuszy, nad którymi pochylamy się w MON - zaznaczał.
- Wściekły pies zagoniony do kąta jest zdolny do różnych rzeczy - mówił. W jego ocenie Putin dał swoim generałom ostatnią szansą, by się wykazali.
- Postawił wszystko na jedną kartę. Oznacza to, że możemy spodziewać się "morza cierpienia" w Ukrainie - dodał.
- NATO ma odpowiedź na różne scenariusze, które mogą wydarzyć się w Ukrainie - stwierdził.
- Wszystkie państwa NATO są konsultowane na ewentualność użycia przez Rosję broni atomowej - podsumował.