"Doszło do ostateczności". 30 sędziów Sądu Najwyższego wystosowało list do Manowskiej

Grupa sędziów Sądu Najwyższego wystosowała list, w którym występuje przeciwko wspólnemu orzekaniu z sędziami wybranymi przez nową KRS. Pod oświadczeniem podpisało się 30 tzw. starych sędziów. - W końcu doszło do ostateczności - komentuje w TVN24 sędzia Michał Laskowski.

List sędziów został skierowany do pierwszej prezes Sądu Najwyższego Małgorzaty Manowskiej. O sprawie pisze szeroko Anna Gmiterek Zabłocka z TOK FM. Sędziowie stwierdzili w liście, że "istnieją zasadnicze przeszkody prawne", które uniemożliwiają uczestnictwo w rozpatrywaniu spraw razem z osobami powołanymi do SN "na podstawie wniosku Krajowej Rady Sądownictwa ukształtowanej w składzie i trybie przewidzianym ustawą z dnia 8 grudnia 2017 r.".

Zobacz wideo Buzek: W tym rządzie bardzo trudno powiedzieć, kto odpowiada za politykę energetyczną

"Starzy" sędziowie w liście do prezeski SN: "Nie widzimy możliwości wspólnego orzekania"

Sędziowie zwrócili uwagę na uchwałę izb SN ze stycznia 2020 roku. Jak podkreślili, stwierdzono w niej, że "udział takiej osoby w składzie Sądu Najwyższego prowadzi w każdym przypadku do nienależytej obsady sądu".

"Sędzia nie może uczestniczyć w postępowaniu i wydawaniu orzeczeń, jeżeli z góry wiadomo, że będzie to stanowić bezwzględną przyczynę odwoławczą albo prowadzić do nieważności postępowania" - czytamy w liście prawników.

Ponadto przypomniano wyroki Europejskiego Trybunału Praw Człowieka, zgodnie z którym, jak podają sędziowie, orzekanie przez osoby powołane do SN na podstawie wniosku KRS ukształtowanej na podstawie ustawy z 8 grudnia 2017 stanowi "naruszenie prawa do sądu". 

"Mając na uwadze przedstawione racje, oświadczamy, że nie widzimy możliwości wspólnego orzekania z osobami powołanymi w wadliwej procedurze. Sędzia nie może świadomie naruszać prawa obywateli do sądu i narażać Państwa Polskiego na obowiązek wypłacania wysokich odszkodowań. Zachowanie przeciwne pozostaje w opozycji do obowiązku 'służenia wiernie Rzeczypospolitej Polskiej' i 'stania na straży prawa i praworządności", o których mowa w ślubowaniu sędziowskim" - czytamy.

"Apelujemy o to, żeby wyznaczyć odrębne składy"

Pod listem podpisało się 30 sędziów, m.in. Michał Laskowski i Włodzimierz Wróbel. - To jest koniec pewnej drogi. My wielokrotnie zwracaliśmy uwagę, ja też, na nieprawidłowości, jeśli chodzi o stan praworządności w Polsce, o nieprawidłowości, z konstytucyjnego punktu widzenia, wprowadzanych ustaw. Potem zwracaliśmy się z apelami do pani pierwszej prezes (Sądu Najwyższego), złożyliśmy formalne pismo parę tygodni temu. Składaliśmy różne wnioski o wyłączenia, w międzyczasie zapadały orzeczenia Sądu Najwyższego i zapadały orzeczenia strasburskiego Trybunału - komentował w TVN24 Laskowski. Jak dodał, "to wszystko pozostawało bez echa i pozostaje bez echa". 

- W końcu doszło do ostateczności, czyli do skierowania oświadczenia. W dodatku w praktyce, będziemy musieli to robić, każdy indywidualnie, w konkretnych już sprawach i konkretnych składach - powiedział Laskowski. 

-  Apelujemy o to, żeby wyznaczać odrębne składy: tak zwanych starych i tak zwanych nowych sędziów i to nie z tego powodu, że mamy jakąś osobistą niechęć do nowych sędziów, tylko chcemy uniknąć na przyszłość podstaw podważania orzeczeń. Dotychczas tak się dzieje. W Izbie Karnej od wielu miesięcy mamy taki stan. Taki stan był również w innych izbach. W tej chwili zaczyna się to zmieniać, zwłaszcza w izbie Cywilnej i stąd są już powyznaczane składy mieszane i stąd takie oświadczenie - podkreślił sędzia. 

Więcej o: