Afera taśmowa. Kierwiński: Co takiego jest w tej sprawie, że żołnierze polityczni Ziobry nic nie robią?

Na najbliższym posiedzeniu Sejmu Koalicja Obywatelska będzie domagać się informacji od Zbigniewa Ziobry na temat śledztwa ws. afery podsłuchowej. Wniosek ma związek z doniesieniami "Newsweeka". Jak ustalił dziennikarz tygodnika Grzegorz Rzeczkowski, taśmy z nagranymi rozmowami w 2014 r. miały zostać sprzedane Rosjanom. Według Rzeczkowskiego nie ma dowodów na to, by prokuratura wyodrębniła ów wątek do osobnego postępowania.

Nagrania z afery podsłuchowej, zanim zmieniły oblicze polskiej polityki i podważyły wiarygodność przedstawicieli władzy, miały zostać sprzedane Rosjanom. To ustalenia ze śledztwa "Newsweeka".

Dziennikarz tygodnika Grzegorz Rzeczkowski ujawnił, czego dotyczyły zeznania Marcina W., wspólnika Marka Falenty. Mężczyzna miał opowiedzieć prokuratorowi o wspólnej wizycie w Kemerowie (centrum administracyjne obwodu kemerowskiego w Rosji) w maju 2014 r. Wtedy Falenta na godzinę zniknął z Rosjanami. Po powrocie miał stwierdzić, że "sprzedał wszystko".

Więcej treści znajdziesz na stronie głównej Gazeta.pl >>>

Ustalenia "Newsweeka" mogą wskazywać, że wątek sprzedaży taśm Rosjanom nie jest szczegółowo badany przez prokuraturę. Portal Gazeta.pl zwrócił się w poniedziałek do Prokuratury Regionalnej w Gdańsku z prośbą o komentarz. 

Prokuratura Regionalna w Gdańsku prowadziła śledztwo dotyczące zorganizowanej grupy przestępczej mającej na celu popełnianie przestępstw gospodarczych. Sprawa została zakończona skierowaniem w listopadzie 2021 r. aktu oskarżenia do Sądu Okręgowego w Gdańsku przeciwko 14 oskarżonym, w tym Markowi F. oraz Marcinowi W. Z akt tej sprawy w październiku 2021 r. wyłączono do odrębnego postępowania materiały dotyczące kilku wątków, w tym m.in. poruszanych w wyjaśnieniach podejrzanego, a następnie oskarżonego Marcina W. Śledztwo jest w toku, prowadzone jest we współpracy z właściwymi służbami. Dobro prowadzonego postępowania uniemożliwia przekazanie szerszych informacji o sprawie.

- poinformowała nas Marzena Muklewicz, rzeczniczka prasowa gdańskiej prokuratury.

Marek Falenta podczas rozprawy w sprawie 'Afery podsłuchowej' w sądzie okręgowym w Warszawie, 21.07.2016 r.Falenta sprzedał taśmy Rosjanom. Śledztwo "Newsweeka"

- Ta publikacja pokazuje coś, czego mogliśmy się od dawna domyślać: Rosja, mimo że od 30 lat nie ma bezpośrednich wpływów w Polsce, stara się wpływać na sytuację, bezpieczeństwo, politykę Polski - komentował podczas poniedziałkowej konferencji prasowej poseł PO Tomasz Siemoniak.

Jak stwierdził, "okazuje się, że prokuratura, czyli rządzący, dysponują zeznaniami wskazującymi jednoznacznie na wątki szpiegowskie w tej sprawie i jednak tych wątków nie podejmują".

- Czy to jest tak, że skoro rządzący uważają, że afera podsłuchowa pomogła im dojść do władzy, to nie należy jej badać, nie należy badać wpływów Rosji w Polsce - pytał Siemoniak.

Jerzy Buzek był gościem Porannej Rozmowy Gazeta.plBuzek o aferze podsłuchowej: Każdy z nas ma przestrzeń życia prywatnego

- Wiele wskazuje na to, że Jarosławowi Kaczyńskiemu w zdobyciu władzy mogły pomóc rosyjskie służby specjalne. To już samo w sobie powinno być wystarczającym pretekstem dla prokuratury, aby podjąć działania w tej sprawie, aby tą sprawą zajmować się bardzo poważnie - komentował z kolei poseł PO Marcin Kierwiński. 

- Co takiego jest w tej sprawie, że żołnierze polityczni Ziobry nic w tej sprawie nie robią? Czego tak bardzo obawia się PiS, Zbigniew Ziobro, Jarosław Kaczyński? [...] Na najbliższym Sejmie będziemy domagać informacji prokuratora generalnego, ministra sprawiedliwości Zbigniewa Ziobry odnośnie rosyjskiego wątku ws. podsłuchowej, będziemy domagać się pełnej informacji, co przez ostatnie 7 lat zrobiono w tej sprawie, w jaki sposób zeznania były przez prokuraturę analizowane i dlaczego nie zostały wyodrębnione do osobnego wątku w śledztwie - przekazał.

Zobacz wideo "Może niektórzy są za głupi, ale my nie". Kaczyński liczył na śmiech po puencie. Zapadła cisza

Nowe ustalenia ws. afery taśmowej. Komentarze polityków

"Grzegorz Rzeczkowski przez lata drążył sprawę 'taśmówki' przy zupełnej obojętności mediów i środowiska dziennikarskiego. Gratuluję mu materiału. Czekam na niezależną prokuraturę, która sięgnie po sprawców bez względu na to, kim oni wtedy byli lub kim są teraz" - napisał na Twitterze poseł KO, były szef MSW Bartłomiej Sienkiewicz, jedna z osób, która została nagrana w aferze taśmowej.

"Jeśli informacje "Newsweeka" się potwierdzą, mamy do czynienia z wpływaniem Rosji na wyniki wyborów w Polsce oraz możliwością szantażu polityków PiS przez służby rosyjskie, a prowadzić to może do próby wystąpienia Polski z UE i zaprzepaszczenia ogromnej szansy rozwoju naszego kraju" - ocenił poseł KO Dariusz Joński.

"Od wczoraj żyjemy informacją, że za nagraniami u Sowy stoją rosyjskie służby. Skoro pojawiają się pogłoski, że obce państwo może stać za wygraną PiS w 2015 roku, to każdemu z nas należą się wyjaśnienia, a odpowiedzialni za to muszą zostać postawieni przed niezależnym sądem!" - skomentował na Twitterze poseł KO Artur Łącki.

"Kolejny trop pokazujący jak #Rosja przyczyniła się do zwycięstwa PiS w 2015 roku w Polsce" - skomentował senator KO Bogdan Klich.

"Ruski rodowód PiSu się potwierdza. W najnowszym Newsweeku czytamy, że za słynnymi taśmami u Sowy, które obaliły rząd Ewy Kopacz, stoi Putin. W nagrodę PiS sprzedało Lotos i kupowało rekordowe ilości węgla! Żądam natychmiastowych wyjaśnień premiera i koordynatora służb specjalnych" - napisała senatorka KO Jadwiga Rotnicka.

- Platforma Obywatelska i kontrolowane przez nią wówczas służby i instytucje badały tę sprawę i również miały szansę wyjaśnić okoliczności nagrywania polityków w restauracji "Sowa i Przyjaciele" oraz innych miejscach. Nie było żadnych śladów, które zostałyby ustalone przez ówczesne służby, dotyczących rosyjskiego wątku - komentował w rozmowie z wPolityce.pl Stanisław Żaryn, Sekretarz Stanu w Kancelarii Prezesa Rady Ministrów, Pełnomocnik Rządu ds. Bezpieczeństwa Przestrzeni Informacyjnej RP.

Żaryn dodał, że "sprawa jest wykorzystywana politycznie, a sugestie dotyczące obcych służb są nieprawdziwe". - Ich nagłaśnianie służy wyłącznie celom politycznym - powiedział.

***

Pomóż Ukrainie, przyłącz się do zbiórki. Pieniądze wpłacisz na stronie pcpm.org.pl/ukraina >>>

Więcej o: