Braun straci dostęp do tajnych informacji? "Rz" nieoficjalnie: MON powiedział nam, "zróbcie coś z tym"

Z nieoficjalnych ustaleń "Rzeczpospolitej" wynika, że Biuro Analiz Sejmowych przygotowuje ekspertyzę dotyczącą tego, jak ograniczyć dostęp do informacji niejawnych Grzegorzowi Braunowi. Prorosyjski poseł Konfederacji chciał ostatnio wziąć udział w utajnionym posiedzeniu podkomisji obrony, z której został wyrzucony w marcu. Posiedzenie to musiało zostać przełożone.

W marcu Grzegorz Braun został wyrzucony z sejmowej Komisji Obrony Narodowej oraz jej czterech podkomisji. Za tą decyzją zagłosowało wówczas aż 438 posłów. Mimo tego prorosyjski polityk postanowił przychodzić na posiedzenia jako "szeregowy parlamentarzysta". Braun pojawił się także na posiedzeniu 15 września, które było spotkaniem niejawnym i nietransmitowanym online. 

Zobacz wideo Zjednoczona Prawica pójdzie razem do kolejnych wyborów?

Biuro Analiz Sejmowych wyda opinię o ograniczeniu Grzegorzowi Braunowi dostępu do tajnych informacji

Z nieoficjalnych ustaleń "Rzeczpospolitej" wynika, że kierownictwo Ministerstwa Obrony Narodowej poinformowało prezydium komisji o tym, że nie przedstawi wrażliwych informacji na temat zabezpieczenia funkcjonowania ludności w warunkach działań wojennych oraz gotowości mobilizacyjnej i bojowej Sił Zbrojnych RP do realizacji zadań w czasie wojny, kiedy na sali będzie poseł Grzegorz Braun. Przewodniczący komisji, poseł PiS Michał Jach, musiał więc odwołać posiedzenie. 

- MON powiedział nam, "zróbcie coś z tym" - mówi anonimowo dziennikowi jeden z wiceprzewodniczących komisji. Jak się okazuje, komisja odwołała także kolejne zamknięte posiedzenie, które miało odbyć się 6 października, a na którym minister obrony miał przedstawić informację na temat szkolenia podoficerów i szeregowych zawodowych oraz o ich gotowości bojowej. 

Przeczytaj więcej aktualnych informacji na stronie głównej Gazeta.pl.

Ponadto przewodniczący komisji wspólnie wystąpili do Biura Analiz Sejmowych o opinię, jakie są możliwości ograniczenia dostępu do informacji niejawnych dla Grzegorza Brauna. Ocena ta ma trafić do szefów komisji do połowy października. 

- Musimy zadbać o to, by "casus Brauna" nie spowodował w przyszłości, by pod byle pretekstem nie odbierano dostępu do informacji posłom opozycji. Dostęp do informacji jest fundamentem demokracji - podkreśla wiceprzewodniczący Komisji Obrony Czesław Mroczek z KO. -  Zmiana prawa musi być wspólną inicjatywą wszystkich klubów parlamentarnych - dodaje natomiast wiceprzewodniczący Bartosz Kownacki z PiS.

"Nie może poseł jawnie służący Rosji mieć dostępu do informacji, które są podstawą naszego bezpieczeństwa"

Zgodnie z ustawą o wykonywaniu mandatu posła i senatora, wszyscy posłowie mają dostęp do materiałów tajnych - nie muszą nawet przechodzić weryfikacji przez ABW czy SKW, by uzyskać poświadczenie bezpieczeństwa. Prawo to przysługuje także posłowi Grzegorzowi Braunowi i zgodnie z ustawą nikt nie może mu tego dostępu odebrać. Polityk może więc nadal zażądać wglądu do materiałów tajnych, które znajdują się w kancelarii tajnej Sejmu.

Pomysł na odebranie Braunowi wglądu do tajnych informacji pojawił się po tym, jak poseł Konfederacji zorganizował protest "Stop ukrainizacji Polski", który został wykorzystany przez rosyjską propagandę. - Nie może poseł jawnie służący Rosji mieć dostępu do informacji, które są podstawą naszego bezpieczeństwa. Ustawa nie przewidziała takiej sytuacji i mamy z tym ogromny problem - przyznaje Bartosz Kownacki, którego zdaniem jedyną możliwością jest nowelizacja ustawy. 

Więcej o: