Jacek Gądek rozmawiał z posłanką Lewicy m.in. wspólnej liście wyborczej opozycji oraz o postulatach socjalnych. Gościni Porannej Rozmowy została zapytana o likwidację sztandarowego programu socjalnego Prawa i Sprawiedliwości, czyli 500 plus.
Nie wolno zlikwidować programu 500 plus. Takie jest jasne stanowisko Lewicy. Nie odbierzemy żadnych świadczeń, które zostały przyznane
- mówiła posłanka. Zdaniem Agnieszki Dziemianowicz-Bąk tematem dyskusji powinno być wprowadzenie progu dochodowego oraz waloryzacja programu 500 plus.
Więcej informacji z kraju i ze świata na stronie głównej Gazeta.pl
500 złotych dziś jest znacznie mniej warte, niż wtedy kiedy było wprowadzane. Jeżeli chcemy modyfikować jakiekolwiek reformy, to na pewno nie przez likwidację tego programu
- mówiła dalej. Według polityczki program 500 plus powinien być elementem polityki społecznej, a nie całą polityką społeczną państwa.
Dziś Jarosław Kaczyński powiedział: "daje wam 500 złotych i radźcie sobie sami. Za to musicie wyprowadzić dzieci do szkoły, wykarmić, wysłać do stomatologa, zapewnić leki dla chorej matki. Mnie to nie interesuje". My, jako Lewica podchodzimy do sprawy całkowicie inaczej, systemowo
- stwierdziła posłanka.
Dziennikarz Gazeta.pl Jacek Gądek zauważył, że coraz więcej postulatów Lewicy pokrywa się z tymi, jakie proponuje Platforma Obywatelska. - Donald Tusk mówi: krótszy tydzień pracy, związki partnerskie, legalizacja aborcji, czy podwyżki w budżetówce. Wynika z tego, że celem Platformy Obywatelskiej było "zjedzenie" Lewicy poprzez przejęcie postulatów lewicowych. Może Lewica nie jest potrzebna, skoro jest Platforma Obywatelska? - pytał dziennikarz.
Lewica jest potrzebna Platformie Obywatelskiej, jeżeli ktoś ma Platformie Obywatelskiej w te słuszne hasła uwierzyć. Uważam, że każdy ma prawo zmieniać zdanie. [...] Chcę zapewnić, że jeśli Lewica będzie współrządziła, jeżeli dojdzie do współpracy z Platformą Obywatelską, to Lewica będzie gwarantem, że już nigdy płaca godzinowa nie będzie wynosiła 3,50 zł, że już nigdy nie rozplenią się umowy śmieciowe, w takim zakresie, jakim to się dzieje
- powiedziała Agnieszka Dziemianowicz-Bąk.
Jeżeli obywatelki i obywatele mają uwierzyć w te postulaty, to potrzebna jest Lewica, która będzie tych spraw pilnować
- mówiła polityczka.
Zdaniem posłanki Lewicy 1,5 miliarda złotych, jakie co roku państwo wydaje na naukę religii oraz pensję dla katechetów można "przesunąć" np. na sfinansowanie darmowych posiłków dla uczniów w szkole.
Trzeba znaleźć pieniądze również na sprawy priorytetowe. [...] Nie będzie prawdziwego rozdziału państwa od Kościoła, tak długo, jeżeli państwo będzie ten Kościół finansować. Zwłaszcza, że uczniowie i rodzice pokazują, że tej religii nie chcą
- zaznaczyła.