W programie Gość Radia ZET Marek Suski - wiceszef Klubu Parlamentarnego Prawo i Sprawiedliwość odniósł się do możliwych planów zmiany premiera. "Premier kozłem ofiarnym na wiosnę? - pytała Beata Lubecka. - Nie jest mi znany taki plan, o koźle ofiarnym. Nic o tym nie wiem. Przyszłość jest zagadkowa. Życie jest pełne zasadzek - stwierdził wymijająco. Dodał również, że nie rozmawiał z Beatą Szydło, a także nie zna planów, zgodnie z którymi Morawieckiego miałaby zastąpić Elżbieta Witek.
Na pytanie, czy nowym szefem KPRM zostanie Marek Kuchciński, odpowiedział, że o sprawie zadecydują premier i prezes PiS "w porozumieniu". Dodał także, że wedle jego informacje Michał Dworczyk sam złożył dymisję.
Marek Suski zapytany przez słuchaczy, na kogo postawiłby 100 zł. czy na premiera Morawieckiego, czy wicepremiera Sasina, odparł, że " na obu, bo każdy jest cenny".
Więcej najnowszych informacji przeczytasz na stronie głównej Gazeta.pl.
- Gdyby pan był premierem, to Kuchciński byłby szefem kancelarii? - zapytała Beata Lubecka. - Niekoniecznie. Co by było, gdyby było? Jeżeli się zdarzy, a na razie się nie zdarzyło - odparł Suski.
Marek Suski odniósł się również do braków węgla na rynku. - Dostawy już są w drodze, część w portach. Sukcesywnie węgiel będzie przypływał i nie zabraknie. Kto jest winny? Tak bym powiedział niejaki pan Putin, który rozpętał wojnę energetyczną z Europą i on jest winny, że są braki gazu, węgla - zapewniał polityk.
- Niemcy robili wszystko, żeby uzależnić Europę od rosyjskich surowców energetycznych i to w dużym stopniu się udało. Dzisiaj cierpimy, cała Europa cierpi. My nie jesteśmy winni temu, że wybuchła wojna i są kłopoty - powiedział Marek Suski.
Dopytywany czy nie można było wcześniej zareagować na możliwy deficyt węgla, odparł: "Rzeczywiście UE mogła nie kazać nam likwidować kopalń, elektrowni węglowych. Myśmy ostrzegali przez Putinem i przed taką wojną, w Unii posłuchu nie było".