W czwartek parlamentarzyści zajęli się uchwałą "w sprawie potępienia nielegalnych referendów przeprowadzonych przez władze rosyjskie na okupowanych terenach Ukrainy oraz podjęcia działań zmierzających do zaprzestania wydawania wiz obywatelom Federacji Rosyjskiej". Przyjęto ją głosami 434 posłów spośród 436, którzy wzięli udział w głosowaniu. Od głosu wstrzymali się politycy Konfederacji: Konrad Berkowicz oraz Grzegorz Braun.
Więcej aktualnych informacji z kraju i ze świata na stronie głównej Gazeta.pl
W treści uchwały jest zapis, że polski parlament nie uznaje wyników nielegalnych referendów zorganizowanych przez kontrolowane przez Federację Rosyjską kolaboracyjne administracje okupowanych obwodów Ukrainy. Dzień wcześniej projekt uchwały przyjęły połączone sejmowe komisje ds. spraw zagranicznych oraz ds. Unii Europejskiej.
Na sali plenarnej projekt przedstawił poseł PiS Kacper Płażyński. Podkreślił, że treść dostosowano do bieżących wydarzeń wojny w Ukrainie i uwzględniono pseudoreferenda organizowane przez Rosję w czterech okupowanych obwodach Ukrainy: chersońskim, donieckim, ługańskim i zaporoskim.
Ludzie uciekający przed poborem powinni w Rosji zostać i zmierzyć się z odpowiedzialnością, a jeżeli wojny nie akceptują, to powinni wypowiedzieć posłuszeństwo autorytarnym, faszystowskim władzom rosyjskim
- tak Płażyński mówił o konieczności zaprzestania wydawania Rosjanom wiz.
Sejm przyjął poprawkę do uchwały, którą zgłosiło Prawo i Sprawiedliwość. Zapis dotyczy wezwania do zakazu używania symboli rosyjskiej propagandy - w tym symbolu "Z" - na terenie Unii Europejskiej. Paweł Kowal z PO, który również zabrał głos w Sejmie, mówił, że przyjęta uchwała powinna być odczytana w Europie i na całym świecie jako ostrzeżenie, że Putina należy zatrzymać natychmiast. Podkreślił, że "Putin i Łukaszenka łamią prawo międzynarodowe, próbując zmieniać uznane granice suwerennych państw".
W piątek (30 września) o godzinie 15 czasu moskiewskiego Władimir Putin ma formalnie podpisać dekret o przyłączeniu okupowanych terytoriów Ukrainy do Rosji. Prezydent ma ogłosić decyzję podczas specjalnej ceremonii - podała agencja informacyjna RIA Novosti. Wiadomość przekazał rzecznik Kremla. Dmitrij Pieskow dodał, że samo wystąpienie ma odbyć się później, ale jego data nie została jeszcze podana.
- To nie jest przesłanie prezydenta do Zgromadzenia Federalnego, bardzo ważne jest, aby go nie mylić, to jest inny format - mówił Pieskow. Wyjaśnił też, że podczas ceremonii na Kremlu wszystkie cztery obwody [chersoński, ługański, doniecki i zaporoski - przyp. red.], w których odbyły się pseudoreferenda, "zostaną przyjęte do Rosji".
Pomóż Ukrainie, przyłącz się do zbiórki. Pieniądze wpłacisz na stronie pcpm.org.pl/ukraina >>>