Gawkowski o wyborach we Włoszech: Nie wiem, czy Kaczyński dobrze się wsłuchuje w to, co mówi pani Meloni

- Pani Meloni mówi m.in. o renegocjacji funduszy, które miały być mniejsze dla Polski. To znaczy, że Kaczyński kibicuje polityczce, która mówi, że Polacy powinni dostawać mniej pieniędzy. Czy to jest mądre? - pytał Krzysztof Gawkowski w Porannej Rozmowie Gazeta.pl, komentując wynik wyborów we Włoszech. - Każdy rozsądny polityk powiedziałby, że nie, a Kaczyński mówi, że tak, bo Kaczyński ma problem - dodal poseł Lewicy.
Zobacz wideo Krzysztof Gawkowski z Lewicy gościem Porannej Rozmowy Gazeta.pl

W czasie Porannej Rozmowy Gazeta.pl Krzysztof Gawkowski skomentował wynik wyborów parlamentarnych we Włoszech. Przypomnijmy, że według wstępnych danych wyraźne zwycięstwo w obu izbach zdobyła centroprawicowa koalicja. Główną kandydatką na szefową rządu jest Giorgia Meloni, przewodnicząca narodowo-prawicowej partii Bracia Włosi. Byłaby to pierwsza w historii państwa kobieta na tym stanowisku.

- Dla Włoch i Włochów to jest gorsza zmiana, dlatego że przychodzi rząd, który jest bardzo eurosceptyczny, który zapowiadał reformy idące pod prąd Unii Europejskiej, który być może będzie szedł drogą, którą wybrała Wielka Brytania - może przyjdzie mu do głowy wyjście z UE - powiedział polityk Lewicy. - Giorgia Meloni, która będzie nową premierka, podkreślała, że brexit nie był niczym złym, a Europa jest niezreformowana w taki sposób, w jaki ona by to sobie wyobrażała - dodał.

Więcej wiadomości na stronie głównej Gazeta.pl

"Ziobro go szantażuje, Morawiecki coś naobiecywał"

Polityk został także zapytany, co wygrana partii Bracia Włosi oznacza dla naszego kraju. - Dla Polski i dla PiS może to być kolejne państwo, oprócz Węgrów, które będzie popierało tę niszczycielską politykę i relację Warszawa-Bruksela - stwierdził.

Krzysztof Gawkowski skomentował również radość polityków Zjednoczonej Prawicy z wyników włoskich wyborów. - Nie wiem, czy Jarosław Kaczyński dobrze się wsłuchuje w to, co mówi pani Meloni i jej partia. Bo pani Meloni mówi m.in. o renegocjacji funduszy, które miały być mniejsze dla Polski. To znaczy, że Kaczyński kibicuje polityczce, która mówi, że Polacy powinni dostawać mniej pieniędzy. Czy to jest mądre? - zapytał. - Każdy rozsądny polityk powiedziałby, że nie, a Kaczyński mówi, że tak, bo Kaczyński ma problem. W ogóle nie dostaje pieniędzy, bo Ziobro go szantażuje, Morawiecki coś naobiecywał i nie dotrzymał. Gnijemy w gospodarce, która wciąż nie jest ratowana, bo 770 mld, które leżą na stole, wciąż do nas nie przypłynęły, bo Kaczyński nie zmienił ustawy o Sądzie Najwyższym - zaznaczył.

Więcej o: