Norbert Kaczmarczyk do dziennikarzy: Popełniłem błąd wizerunkowy. Powinienem to wytłumaczyć

- Uważam, że popełniłem błąd wizerunkowy - powiedział w Sejmie Norbert Kaczmarczyk. Były wiceminister rolnictwa podkreślił, że nie udzielał "żadnej zgody marketingowej na reklamowanie maszyn rolniczych". Jak dodał, być może wystąpi w tej sprawie na drogę sądową.

Norbert Kaczmarczyk udzielił w Sejmie pierwszego dłuższego wywiadu przed kamerami od czasu jego dymisji. Dziennikarze pytali byłego wiceministra rolnictwa m.in. o traktor, który pojawił się na filmie z wystawnego wesela polityka. Gdy o sprawie zrobiło się głośno, Kaczmarczyk tłumaczył, że przekazanie maszyny miało jedynie symboliczny charakter.

Zobacz wideo Rozmowa Łukasza Kijka z Antonem Heraszczenką - doradcą MSW Ukrainy

Norbert Kaczmarczyk pytany o cenę traktora: Zapytam brata

- Ciągnik należy do mojego brata, to wielopokoleniowa rodzina, mieszkamy w jednym domu. Pod tym adresem są trzy numery gospodarstw. Jeżeli brat kupuje traktor rolniczy, to jest to dla niego i dla całej rodziny wydarzenie. Chciał go po prostu pokazać - mówił w Sejmie Norbert Kaczmarczyk. 

Poseł przyznał, że wie, ile kosztował ciągnik, ale nie chciał zdradzić sumy. - Dlaczego mam opowiadać o osobie trzeciej? Umówmy się tak, że zapytam brata, czy mogę udostępnić informację związaną z prowadzeniem przez niego gospodarstwa i kwotą, za którą kupił ciągnik. Jeżeli on udzieli mi takiej zgody, to ja do państwa wyjdę i przedstawię ten dokument - mówił. 

Polityk zasugerował, że został zdymisjonowany "pod presją mediów". - Uważam, że niestety w wielu przypadkach media nie są czwartą, a pierwszą władzą. Gratuluję państwu skuteczności, bo w wielu przypadkach państwo (dziennikarze - red.) osądzili mnie i moją rodzinę - mówił. 

Janusz Kowalski (zdjęcie ilustracyjne) Nowy wiceminister Janusz Kowalski, ten PiS-milioner, zabezpieczył emeryturę

"Popełniłem błąd wizerunkowy. Powinienem to wytłumaczyć"

Kaczmarczyk przyznał, że popełnił "błąd wizerunkowy". - Ja tak uważam. Natomiast wszystko jest zgodne z prawem i będę pracował tak mocno i rzetelnie, żeby pokazać panu premierowi, że w przyszłości zasługuję na piastowanie takiego stanowiska jak stanowisko wiceministra rolnictwa i rozwoju wsi. Natomiast nigdy nie będę chciał rozbijać prawicy, która trzyma się na kilku głosach i będę pracował dla prawicy - mówił.

Dalej były wiceminister wyjaśniał, co ma na myśli, mówiąc o "błędzie wizerunkowym". - Polegał na tym, że [...] obywatele mieszkający w dużych miastach nie rozumieją tego, ile kosztuje sprzęt rolniczy. Ja powinienem to wytłumaczyć, powinienem być może wyjść do państwa. Poczułem [...] zaszczucie w związku z przykrością, jaka spotkała moją rodzinę. Chcąc ich chronić, starałem się nie reagować tak mocno - mówił.

Pytany o wątpliwości etyczne dotyczące reklamowania sprzętu rolniczego przez wiceministra, Kaczmarczyk przekonywał, że "nie uczestniczył w reklamie amerykańskiej firmy". - Nie udzielałem żadnej zgody marketingowej na reklamowanie maszyn rolniczych firmy. Jeśli to firma zrobiła, to jest mi przykro, że mój wizerunek wiceministra (został wykorzystany - red.). 

Kaczmarczyk dodał, że być może w tej sprawie "wystąpi do sądu". - Żeby ten materiał został zdjęty i firma nie reklamowała się moją osobą - powiedział. 

Jacek Kurski Kolejna rekonstrukcja rządu wisi w powietrzu. Dworczyk na celowniku

Dymisja Kaczmarczyka. Zastąpił go Janusz Kowalski

Premier Mateusz Morawiecki przyjął w ubiegłym tygodniu wniosek o odwołanie Norberta Kaczmarczyka ze stanowiska wiceministra rolnictwa. Wniosek złożył szef resortu rolnictwa i rozwoju wsi Henryk Kowalczyk. 

O Norbercie Kaczmarczyku zrobiło się głośno pod koniec sierpnia. Wyprawił on wesele, na którym pojawiło się około pół tysiąca osób. Wśród gości byli politycy z Solidarnej Polski ze Zbigniewem Ziobro na czele. Gwiazdą wieczoru był zespół disco-polo Bayer Full. Na uroczystości  polityk otrzymał ciągnik marki John Deere, wg niektórych szacunków wart ok. 1,5 mln zł. Film z przekazania prezentu w swoich mediach społecznościowych udostępnił dealer sprzętu rolniczego. Pan młody zapewniał, że koszty wesela zostały pokryte z prywatnych środków, a przekazanie traktora miało "charakter symboliczny", ponieważ sprzęt został udostępniony do użytku w gospodarstwie. Jego właścicielem pozostaje brat wiceministra Konrad Kaczmarczyk.

Na stanowisku wiceministra rolnictwa Kaczmarczyka zastąpił inny poseł Solidarnej Polski - Janusz Kowalski. 

Więcej o: