W sobotę 17 września odbyło się otwarcie kanału żeglugowego przez Mierzeję Wiślaną. W uroczystości udział wzięli m.in. Mateusz Morawiecki, prezydent Andrzej Duda, czy prezes PiS Jarosław Kaczyńskich. Dużą popularnością w mediach społecznościowych cieszy się natomiast wpadka pierwszego z wymienionych polityków.
- Otwierany dziś kanał żeglugowy przez Mierzeję Wiślaną to droga wolności, nowych szans i nowych możliwości - powiedział na początku premier. Szef polskiego rządu wielokrotnie podkreślał, że przekop Mierzei był konieczny, ponieważ pozwoli Polsce uniezależnić się m.in. od Rosji.
- Gdyby Polska szła wzdłuż tego, co było geopolityczną wizją naszych poprzedników i naszych oponentów, to dziś bylibyśmy w pełnej zależności od Rosji i od Niemiec. (...) Trzeba to jasno tutaj powiedzieć, w tym miejscu, który na zawsze pozostanie symbolem zrzucania, zaniechania, pozbywania się pęt zależności i od Rosji, i od Niemiec - kontynuował dalej Mateusz Morawiecki.
Przeczytaj więcej aktualnych informacji na stronie głównej Gazeta.pl.
Następnie jednak premier zaliczył wpadkę obwiniając o "uzależnienie gazowe" od Rosji rząd... Prawa i Sprawiedliwości, zamiast - tradycyjnie - rządy opozycji. - Pozbywamy się innej zależności. Także tej, której symbolem jest rząd Prawa i Sprawiedliwości, a inicjatorem był prezydent Lech Kaczyński. Czyli tego uzależnienia gazowego. Tego, które dzisiaj dusi Europę, niszczy wzrost gospodarczy, kreuje inflację i tworzy gigantyczne napięcia. Napięcia, które są nadzieją dla Putina - mówił z przekonaniem Morawiecki.
Wpadkę zaliczył także Andrzej Duda. Na Twitterze udostępniono nagranie, na którym widać prezydenta machającego do jednego ze statków. "Pierwszy statek wyszedł ze śluzy na Mierzeję Gdańską" - pojawiło się na koncie prezydenta. Później błędny podpis poprawiono na: "Pierwszy statek wyszedł ze śluzy na Zatokę Gdańską".