Norbert Kaczmarczyk z Solidarnej Polski, wiceminister od traktora, został zdymisjonowany 13 września. Premier Mateusz Morawiecki przyjął wniosek ministra rolnictwa Henryka Kowalczyka o jego odwołaniu. Powodem był skandal, jaki wybuchł w związku z hucznym weselem polityka oraz doniesieniami o tym, że Kaczmarczyk miał pomóc bratu w poddzierżawieniu 141 hektarów państwowej ziemi, która powinna być przeznaczona dla najbardziej potrzebujących.
Kaczmarczyka zastąpi inny poseł Solidarnej Polski - Janusz Kowalski.
"Premier Mateusz Morawiecki powołał Janusza Kowalskiego na stanowisko sekretarza stanu w Ministerstwie Rolnictwa i Rozwoju Wsi. Janusz Kowalski został także Pełnomocnikiem Rządu ds. Przetwórstwa i Rozwoju Rynków Rolnych. Akty powołania wręczył wicepremier, minister Henryk Kowalczyk" - przekazał w czwartek (15 września) resort rolnictwa.
Więcej informacji ze świata i kraju znajdziesz na stronie głównej portalu Gazeta.pl.
Janusz Kowalski w najnowszym oświadczeniu majątkowym zadeklarował oszczędności na poziomie 30 tys. zł - czytamy na stronie rządowej. Polityk posiada również akcje spółki Road Studio S.A. W 2021 r. kupił papiery wartościowe za 20 299 zł.
W programie emerytalnym PKO TFI zebrał 27 499 zł, na Indywidualnym Koncie Zabezpieczenia Emerytalnego (IKZE) odłożył 23 269 zł, a na Indywidualnym Koncie Emerytalnym (IKE) - 4180 zł. W Otwartym Funduszu Emerytalnym, które rząd Zjednoczonej Prawicy chciał likwidować, Kowalski zgromadził ponad 50 tys. zł.
Nowy wiceminister rolnictwa zadeklarował także mieszkanie o powierzchni 86,4 m kw. o wartości 860 tys. zł, którego jest właścicielem wspólnie z żoną. Zakup nieruchomości był finansowany kredytem zaciągniętym w PKO Banku Hipotecznym. Na koniec 2021 roku Kowalski miał do spłaty ponad 561 tys. zł.
Przypomnijmy, raporty 19 spółek giełdowych z udziałem Skarbu Państwa, gruntownie przeanalizowane przez Biankę Mikołajewską z Wirtualnej Polski wykazały, że w latach 2016-2021 aż 122 ludzi powiązanych z obozem rządzącym zarobiło w nich łącznie 267 mln zł, zaś 66 zostało milionerami. Na liście znalazł się także Janusz Kowalski. Z analizy wynika, że polityk zarobił 2 453 000 zł. Więcej na ten temat w artykule:
Ale większość zarobił nie przez pięć lat, tylko w niecały rok. W lutym 2016 r. Kowalski, który był wcześniej (również przez niecały rok) wiceprezydentem Opola, został wiceprezesem PGNiG ds. organizacyjnych. Kadencja zarządu, w którym zasiadał, skończyła się z grudniem 2016 r. Na kolejną kadencję Kowalski już nie kandydował. "Spółka wypłaciła mu łącznie 2,178 mln zł (z tego 516 tys. zł już odejściu z pracy)" - podała na podstawie giełdowych raportów WP.
Janusz Kowalski od grudnia 2019 roku pełnił funkcję wiceministra w resorcie aktywów państwowych. Był również pełnomocnikiem rządu ds. reformy nadzoru właścicielskiego nad spółkami Skarbu Państwa. 20 lutego 2021 roku został odwołany.
Jak donosiły wówczas media, Prawo i Sprawiedliwość od dłuższego czasu chciało pozbyć się polityka Solidarnej Polski z rządu. W reakcji partia stwierdziła, że decyzja nastąpiła "wbrew umowie koalicyjnej zawartej w ramach Zjednoczonej Prawicy".
Jak pisaliśmy w portalu Gazeta.pl, Solidarna Polska otrzymała od prezesa PiS obietnicę, że Kowalski wróci do rządu (choć nie myślano o nim jako wiceministrze rolnictwa, ale bardziej aktywów państwowych bądź rozwoju, a zwłaszcza ds. górnictwa). Ziobryści otrzymali wolną rękę w obsadzie fotela wiceministra rolnictwa po zdymisjonowanym Norbercie Kaczmarczyku - wskazali więc na Kowalskiego.