- Czy kiedykolwiek pan albo pana współpracownicy byli w Smoleńsku, na miejscu wypadku? Mieliście dostęp do wraku? Wykonaliście kopie zapisu czarnych skrzynek? Ja przypomnę, że 18 członków z komisji Millera było w Smoleńsku. Byli również tam polscy prokuratorzy, także prokuratorzy zespołu numer jeden, który dziś prowadzi śledztwo. Byli tam polscy biegli, pirotechnicy. Byli tam nawet archeolodzy. Tylko pana ludzie tam nigdy nie dojechali - mówił w czwartek w Sejmie Maciej Lasek.
Przewodniczący Państwowej Komisji Badania Wypadków Lotniczych [w latach 2012-2016 - przyp. red.] pytał z mównicy czy Antoniego Macierewicza nie zastanowiło, że tak wiele osób nie podpisało się pod raportem lub złożyło zdanie odrębne?
Więcej aktualnych informacji z kraju i ze świata na stronie głównej Gazeta.pl
Poseł przypomniał, że pod raportem komisji Millera podpisali się wszyscy. - Dlaczego nie umieściliście wniosków NIAR (National Institute for Aviation Research, Wichita State University - analizę instytutu zamówiła podkomisja), którzy dowiedli, że skrzydło samolotu przegrywa w zderzeniu z brzozą? Że samolot leciał tak, jak było to zapisane w czarnych skrzynkach? - pytał Lasek.
Liczba kłamstw i fałszerstw w raporcie jest porażająca. I ten dokument mieliście czelność rozesłać do rodzin ofiar tragedii smoleńskiej. To jest niemoralne, haniebne. To jest barbarzyństwo
- zakończył wystąpienie Maciej Lasek.
Do zbrodni smoleńskiej nigdy by nie doszło gdyby nie współpraca polityczna i organizacyjna pana Donalda Tuska, Radosława Sikorskiego, Bogdana Klicha z Władimirem Putinem. I z rosyjskimi służbami specjalnymi. To dlatego oddano tym służbom remont samolotu. A potem oddano badanie katastrofy. To dlatego nie zbadano lotniska i nie przygotowano zapasowego samolotu.
- stwierdził Antoni Macierewicz. Szef podkomisji smoleńskiej wymienił niemal wszystkich ministrów rządu Tusk i oskarżył ich o zaniedbania. A Laska nazwał "ekspertem od szybowców".
- Kłamstwem jest, że analiza NIAR nie została opublikowana. Zostały opublikowane, zarówno w raporcie, obejmują 30 stron, a w załączniku obejmują 1300 stron. Raport i załączniki zostały udostępnione wszystkim rodzinom. To TVN oszukał państwa nie ujawniając tych wyników. To jest istota kłamstwa TVN. To wyniki NIAR nie zostały pokazane przez reportaż - mówił Macierewicz. Dalej szef podkomisji wyjaśniał, jak samolot rozpadał się w Smoleńsku, podważając przy tym ustalenia komisji Millera i Anodiny.
Kłamie pan, kłamie pan od sześciu lat i dzieli Polaków. Jedyna zbrodnia, z jaką mamy do czynienia, to ta zbrodnia, której pan dokonuje na Polakach, oszukując ich cały czas. Pana czas kłamstw kończy się. Już niedługo. I za chwilę pan i pana mocodawcy, kimkolwiek oni są, zapłacicie za fałszerstwa, kłamstwa, za marnotrawstwo publicznych pieniędzy
- odpowiadał Marcin Kierwiński. Dodał, że Macierewicz obraża Laska, a "kim sam jest?" - Pana doświadczenie, jeśli chodzi o służbę publiczną, sprowadza się do szkodzenia państwu polskiemu. To pan odpowiada za rozwalenie polskiego wywiadu. Pan odpowiada za osłabienie polskiej armii. To pan odpowiada za podział polskiego społeczeństwa, który jest zbrodnią... - poseł KO nie dokończył wypowiedzi, bo wicemarszałkini Gosiewska wyłączyła mu mikrofon.
- To wypowiedź sowieckiej agentury, która broni za wszelką cenę agentów rosyjskich z WSI. Broni tych, którzy zdradzili Polskę, oddając możliwości badania katastrofy Rosjanom. Broni komisji Millera, Laska, która z góry oszukiwała Polaków, że to jest wina polskich pilotów. Że to jest wina generała Błasika. Że to wina prezydenta Kaczyńskiego. To rosyjska wersja wydarzeń - odparował z mównicy Macierewicz.
Po wyjściu z sali plenarnej Maciej Lasek rozmawiał w sejmowych kuluarach z reporterem TVN24. - To jest wszystko motywowane politycznie, tu nie ma przypadku. Gdyby oni mieli czyste intencje, wszystkie wyniki badań byłyby opublikowane i mogłyby być poddane rzetelnej krytyce prawdziwych ekspertów. Ale jak może być inaczej, jeśli do podkomisji są zatrudniane osoby, które nigdy nie badały wypadków lotniczych? - mówił były przewodniczący Państwowej Komisji Badania Wypadków Lotniczych.
Korytarzem sejmowym przechodził Antoni Macierewicz, do którego dziennikarz skierował pytanie, gdzie jest pełny raport amerykańskich naukowców NIAR.
Wszystkie wyniki, powtarzam jeszcze raz, wszystkie wyniki NIAR... Ja mówię panu, jak wygląda naprawdę to, co powinno być opublikowane
- powtarzał uparcie Macierewicz i nie reagował na powtarzane pytanie. - Wszystkie wyniki są opublikowane zarówno w załącznikach, jak i w raporcie. Dziękuję - powiedział i odszedł. - Pan minister powiedział wprost: to, co powinno być - jego zdaniem - opublikowane. Czyli nie wszystko - podsumował Lasek.
Nowacka: Kaczyński i Macierewicz co roku skaczą po trumnach
6 lat działań podkomisji Antoniego Macierewicza, która miała wyjaśnić przyczyny katastrofy smoleńskiej, pochłonęło 30 mln zł publicznych pieniędzy. Jej członkowie ukryli część zdjęć, nagrań i danych dotyczących katastrofy z 10 kwietnia 2010 roku - tak ustalił reporter TVN24 Piotr Świerczek.
Członkowie podkomisji dysponowali o wiele większą liczbą danych, których nigdy nie upubliczniono, ponieważ podważały lansowaną przez PiS tezę o zamachu na polską delegację w 2010 r.
- To nie jest retoryka bojowa. Macierewicz musi ponieść karę. On poniszczył życia rodzin ofiar, wbrew ich woli ekshumowano bliskich. Naruszono tabu. Podział, który zrobili Macierewicz i Kaczyński ma wpływ na nasze życie, wszystkie te brednie - mówiła gościni środowej Porannej Rozmowy Gazeta.pl. Barbara Nowacka przyznała, że los oszczędził jej rodzin bólu ekshumacji. [W katastrofie 10 kwietnia 2010 r. zginęła matka Barbary Nowackiej, Izabela Jaruga-Nowacka, wicepremierka i ministerka polityki społecznej w rządzie Marka Belki - przyp. red.] - Ale kiedy rozmawiam ze znajomymi, to jest dla nich traumatyczne przeżycie. Nasza żałoba nie została przeżyta, bo co roku Macierewicz i Kaczyński skaczą po trumnach - dodała Nowacka.
Pomóż Ukrainie, przyłącz się do zbiórki. Pieniądze wpłacisz na stronie pcpm.org.pl/ukraina >>>