Wniesienie projektu ustawy do Sejmu zapowiedział w niedzielę podczas spotkania z mieszkańcami Mielna prezes Prawa i Sprawiedliwości Jarosław Kaczyński. Jak mówił, wynika to ze zbiegu wyborów parlamentarnych z samorządowymi w przyszłym roku. Stwierdził, że przeprowadzenie ich w tym samym czasie jest niewykonalne, o czym mówi m.in. Państwowa Komisja Wyborcza, bo będzie to powodowało problemy z rozliczeniem obu kampanii.
Jak nieoficjalnie dowiedziało się Polskie Radio, kierownictwo PiS będzie dyskutować również na temat ewentualnej zmiany ordynacji wyborczej, zmian w Konstytucji dotyczących immunitetów parlamentarnych oraz reparacji wojennych od Niemiec. Posiedzenie prezydium komitetu politycznego PiS rozpocznie się o godzinie 12.
Więcej najnowszych informacji przeczytasz na stronie głównej Gazeta.pl.
Prezydium komitetu politycznego PiS tworzą prezes partii Jarosław Kaczyński, wiceprezesi ugrupowania, m.in. premier Mateusz Morawiecki i minister obrony narodowej Mariusz Błaszczak i sekretarz generalny partii Krzysztof Sobolewski.
Przypomnijmy, że politycy partii rządzącej od kilku miesięcy podkreślają, że termin kolejnych wyborów parlamentarnych i samorządowych [oba głosowania mają odbyć się jesienią 2023 r. - przyp. red.] może być problematyczny, ze względu na "rozliczenie obu kampanii".
- Wystąpimy z projektem jej przedłużenia [kadencji samorządów - przyp. red.] o pół roku, czyli będzie pięć i pół. To z powodu tego, że zbiegły się wybory i to jest niewykonalne, żeby przeprowadzić na raz wybory samorządowe i parlamentarne. To mówi PKW i to mówią także wszyscy szefowie finansów partyjnych - powiedział Kaczyński w niedzielę, w czasie spotkania z wyborcami Mielna. Były szef rządu przyznał, że pojawiały się głosy zwolenników wydłużenia kadencji samorządom o rok, ale prezydent Andrzej Duda uznał, że wystarczy pół roku. - Ponieważ jego podpis jest tutaj konieczny, więc krótko mówiąc, to zdecydowało i nasz postulat, projekt ustawy będzie o pół roku - oświadczył Kaczyński.
Tymczasem większość Polaków, prawie 67 proc., chce, żeby wybory samorządowe odbyły się zgodnie z kalendarzem, czyli jesienią 2023 r. Tak wynika z sondażu, który pod koniec czerwca przeprowadził IBRiS na zlecenie "Rzeczpospolitej". Odmiennego zdania było 9,3 proc. respondentów. Z kolei 9,7 proc. pytanych chciałoby skrócenia przez Sejm swojej kadencji. Uważają, że wybory do Senatu i Sejmu powinny odbyć się wiosną przyszłego roku, a te do samorządu - jesienią 2023 roku.
Prezes Prawa i Sprawiedliwości zwrócił w niedzielę uwagę na jeszcze jeden aspekt związany z nadchodzącymi wyborami. Kaczyński uważa, że ważna będzie kontrola przebiegu głosowania, dlatego zapowiedział stworzenie "armii ochrony wyborów" i "udoskonalenie przepisów o kontroli wyborów". - Wszystko po to, by ich fałszowanie było dużo trudniejsze niż jest to w tej chwili - ocenił były premier.